Van Ginkel wrócił do gry po... 983 dniach

fot. TV
Norbert Bożejewicz
Źródło: Transfery.info

Marco van Ginkel zanotował epizodyczny występ w barwach PSV Eindhoven przeciwko AZ (1:3) i tym samym wrócił do gry na profesjonalnym poziomie po 983 dniach przerwy.

Środkowy pomocnik uchodził swego czasu za wielce utalentowanego zawodnika i cieszył się olbrzymim zainteresowaniem ze strony czołowych europejskich klubów.

Spośród nich najbardziej konkretna okazała się Chelsea, która wyłożyła blisko 10 milionów euro na pozyskanie go z Vitesse w lipcu 2013 roku.

Ośmiokrotny reprezentant Holandii wielkiej furory w barwach „The Blues” nie zrobił, ponieważ niedługo po przeprowadzce do Londynu zerwał więzadło krzyżowe i potem mógł liczyć na jakiekolwiek występy jedynie na wypożyczeniach w takich zespołach jak AC Milan, Stoke City oraz PSV.

W tej ostatniej drużynie radził sobie bardzo przyzwoicie w sezonie 2017/2018 i wówczas można było przypuszczać, że 28-letni zawodnik ma za sobą już najgorsze chwile i w końcu będzie mógł pokazać się na poważnie na angielskich boiskach.

Niestety Marco van Ginkel tuż przed startem nowych rozgrywek nabawił się znów kłopotów zdrowotnych i musiał przejść operację kolana, która mogła zakończyć jego karierę.

Środkowy pomocnik nie zamierzał jednak się poddać i usilnie walczył o powrót do gry, czego efektem była zaskakująca propozycja ze strony Chelsea, która przedłużyła z nim umowę do 30 czerwca 2021 roku i niedługo później wypożyczyła go do ekipy z Eindhoven.

28-latek dochodził stopniowo do sił w barwach PSV, co pozwoliło mu najpierw znaleźć się na ławce rezerwowych na hitowy pojedynek z Ajaksem Amsterdam (2:2) i następnie wejść na murawę tuż przed końcem przegranego starcia z AZ.

Holender spędził na boisku zaledwie trzy minuty i czekał na to aż 983 dni, ponieważ swój ostatni mecz na profesjonalnym poziomie rozegrał 6 maja 2018 roku przeciwko Groningen (0:0).

- W końcu wróciłem. Ciężko na to pracowałem i jestem z siebie dumny. Właśnie usłyszałem, że nie grałem prawie przez tysiąc dni. W pewnym momencie przestałem je liczyć. One nie są dla mnie najważniejsze. Skupiałem się na pracy nad moim zdrowiem i mam teraz nadzieję na to, że będę mógł znowu normalnie grać w piłkę nożną - powiedział gracz zespołu z Eindhoven.

W najbliższym czasie można się spodziewać, że van Ginkel będzie otrzymywał coraz więcej szans do wykazania się swoimi umiejętnościami w barwach „Boeren”, którym postara się pomóc wywalczyć tytuł mistrzowski tak, jak to miało miejsce w sezonie 2017/2018.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Transfery - Relacja na żywo [08/05/2024] Xavi Simons wybrał swój następny klub. Wymarzony transfer już latem?! Nowy trener na radarze Lecha Poznań. Ponad sto spotkań w mocnej lidze Borussia Dortmund wbija szpilę PSG. Zemsta słodka niczym wino [FOTO] Borussia Dortmund awansowała do finału Ligi Mistrzów. Zarobi na tym... Manchester United Lament w Parku Książąt. Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów! [WIDEO] Niewypał transferowy wróci do Legii Warszawa. Klub go nie chce

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy