Nie jest tajemnicą fakt, że obecny golkiper Villarrealu, Juan Carlos Sánchez, nie najlepiej radzi sobie w bramce. "Żółta łódź podwodna" pragnie więc znaleźć odpowiedniego zmiennika dla swojego ówczesnego bramkarza. Podobno klub składał zapytania o Daniego Aranzubię i Willy'ego Caballero, jednak najbardziej prawdopodobne jest to, że Andrés Fernández zasili skład Villarrealu.
Bramkarzem Osasuny Pampeluna interesuje się podobno także Atlético Madrid i FC Barcelona. Wobec tego prezes klubu z El Madrigal znalazł alternatywę, którą jest Julio César. 33-letni Brazylijczyk, który znakomicie grał w ostatnim Pucharze Konfederacji, także znajduje się w orbicie zainteresowań takich firm jak Arsenal, AS Roma a przede wszystkim Napoli. Właściciel Neapolitańczyków, Aurelio de Laurentis, chciał dopiąć transfer bramkarza w ten weekend, jednak jak widać nie wszystko poszło po jego myśli.
Julio César dołączył w zeszłym sezonie do Queens Park Rangers po siedmiu latach w Interze Mediolan. QPR ostatecznie spadli z ligi, lecz to nie powinno umniejszać brazylijskiemu golkiperowi, który do końca sezonu znakomicie występował w bramce Londyńczyków. Menedżer QPR, Harry Redknapp, nie miał wątpliwości, że Julio odejdzie po sezonie 2012/13: - Julio César odejdzie. Jest on topowym bramkarzem globu. On nie chce grać w Championship, to piłkarz na miarę wielkiego klubu - powiedział trener spadkowicza Premier League. Villarreal pragnie powoli odbudować swoją potęgę, mimo kłopotów finansowych. Włodarze hiszpańskiego zespołu są w stanie zapłacić 3 miliony euro za Césara.