Legendy „Kanonierów” były widziane na boisku treningowym w zeszłym tygodniu, co zaowocowało spekulacjami, że jeden z nich lub nawet obaj ponownie podpiszą kontrakt z zespołem.
Wenger powiedział jednak, że zawodnicy nie uczestniczą regularnie w sesjach treningowych i nie są bliscy ponownego dołączenia do zespołu: - Oni lubią wracać do Arsenalu, żeby potrenować. Robią to zawsze, kiedy mają taką możliwość. Nie mają sprecyzowanych celów na te treningi. Chcą po prostu cieszyć się grą i utrzymywać formę. Z reguły nie ćwiczą z pierwszym zespołem, ponieważ bardziej skupiają się na kondycji. To mniej ambitne, ale kiedy tylko możemy, zapraszamy ich do gry z nami. Generalnie jednak nasze treningi odbywają się oddzielnie.
Pojawiły się również spekulacje, że Henry ma kiedyś zostać jednym z trenerów w klubie. Wenger twierdzi jednak, że jest zbyt wcześnie na takie decyzje: - Nie, na chwilę obecną jest zapraszany tylko po to, by trenować, kiedy ma na to ochotę. Posiadamy kompetentny sztab szkoleniowy, który jest wystarczająco duży, by wspierać drużynę w osiąganiu celów. Thierry na chwilę obecną jest piłkarzem. To się kiedyś zmieni, ale jeszcze nie teraz.