Spadkowicz z Premier League zgłosił się z ofertą kontraktu dla Wengera. Francuski szkoleniowiec to żywa legenda futbolu i jedna z najbardziej rozpoznawalnych osób ze świata piłki. 69-latek nie ma obecnie pracy, po tym jak rok temu rozstał się z ukochanym Arsenalem, który prowadził przez ponad dwie dekady.
Jednakże jak donosi talkSPORT, Wenger mógł wrócić do Londynu. I to dwukrotnie. Wystarczyło bowiem by zaakceptował którąś z ofert Fulham. Beniaminek pierwszy raz próbował sięgnąć po jego usługi zaraz przed zatrudnieniem Claudio Ranieriego. Kiedy spotkał się z odmową, uznano, że warto spróbować raz jeszcze. Ponowiono zatem propozycję i to stosunkowo niedawno. „The Cottages” zupełnie nie przeszkadza fakt, że obecny trener – Scott Parker – radzi sobie zaskakująco dobrze, notując z klubem rekordową serię zwycięstw.
Plany właścicieli Fulham spełzły na niczym. Wenger znowu odrzucił ich ofertę, informując, że nie jest zainteresowany jakąkolwiek ich propozycją. Nietrudno się Francuzowi dziwić, wszak jakiś czas temu rozważano go w kontekście posad trenera Bayernu oraz Realu Madryt.
Wobec fiaska w sprawie zatrudnienia 69-latka, wiele wskazuje na to, że beniaminek-spadkowicz będzie musiał zrewidować swoje plany dotyczące zatrudnienia szkoleniowca, który cieszyłby się uznaniem w oczach kibiców na całym świecie. TalkSPORT twierdzi bowiem, iż nowym trenerem Fulham zostanie Scott Parker. Tym razem na stałe.