Chelsea w sierpniu mocno zabrała się za pozbywanie się tych graczy, dla których menedżer Thomas Tuchel nie widzi miejsca w zespole w rozpoczętym właśnie sezonie. W ostatnich tygodniach z klubem pożegnali się tacy piłkarze jak Matt Miazga (Deportivo Alavés), Kenedy (Flamengo), Michy Batshuayi (Beşiktaş) oraz Emerson Palmieri (Olympique Lyon).
Kolejnym graczem, który może podzielić ich los, jest Kurt Zouma. Francuz po dobrej kampanii 2018/2019 na wypożyczeniu w Evertonie wrócił do Londynu. Tam spotkał się ztrenerem Frankiem Lampardem, a ten postawił na niego. Dzięki czemu z czasem Francuz zaczął regularnie grać w pierwszym składzie w Premier League.
Wszystko zmieniło się jednak w momencie, w którym stery w klubie objął Thomas Tuchel. Nowy szkoleniowiec przeszedł na grę z trójką stoperów i w nowym systemie zabrakło miejsca dla Zoumy, przez co jego pozycja w drużynie stopniowo malała. Tego lata na Stamford Bridge ma jeszcze trafić obrońca Jules Koundé z Sevilli, dlatego 26-latka zaczyna rozglądać się za zmianą otoczenia.
Jedną z opcji jest transfer do West Hamu. Tam menedżer David Moyes szuka wzmocnień. Szkot zdaje sobie sprawę z tego, że ten sezon będzie trudny, ponieważ jego podopieczni wystąpią dodatkowo w Lidze Europy. Dlatego chce wzmocnić środek obrony, który zdążył już stracić dwie bramki w starciu z Newcastle United.
W związku z tym „Młoty” skontaktowały się z Chelsea i za 26-latka zaoferowały około 25 milionów funtów. Dziennikarze „The Athletic” informują, że obie strony zawarły ustne porozumienie i teraz West Ham musi dogadać się z samym piłkarzem, co do warunków jego umowy. Tu może pojawić się problem, ponieważ Zouma chce dostać podwyżkę.
Obecnie zarabia 125 tysięcy funtów tygodniowo. Jeśli „Młoty” zgodziłyby się przystać na warunki Francuza, to stałby się on najlepiej opłacanym graczem w zespole, na co nie chcą zgodzić się właściciele.