Widzew Łódź od dłuższego czasu zapowiadał, że brakującym elementem w układance trenera Janusza Niedźwiedzia jest środkowy napastnik.
Z przeprowadzką do tej ekipy łączono między innymi Luisa Fernandeza z Wisły Kraków. Wymagania finansowe Hiszpana były jednak sporym wyzwaniem nawet dla Rakowa Częstochowa. Ostatecznie trafił on do Lechii Gdańsk.
Czterokrotny mistrz Polski poszedł natomiast w kierunku innego rozwiązania i ogłosił w czwartek pozyskanie Imada Rondicia.
Napastnik najpierw przeszedł szczegółowe badania. Te wypadły pomyślnie, dlatego ruch doszedł do skutku. Z nowym zespołem związał się kontraktem, ważnym do 30 czerwca 2025 roku. W umowie znalazła się opcja przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
- Jestem bardzo szczęśliwy i zarazem bardzo podekscytowany, że będę mógł dołączyć do Widzewa Łódź. Zdecydowałem się na ten ruch, bo spodobał mi się styl gry drużyny. Lubię, gdy zespół kreuje dużo sytuacji na strzelenie gola w meczu, i to pasuje do mnie, jako piłkarza. A do tego piękny stadion i kibice. Mam nadzieję strzelić dużo goli i walczyć z drużyną o miejsce w czołówce ligi - wyznał Bośniak.
Rondić ostatnie trzy lata spędził w Slovanie Liberec. Dla tej ekipy w minionym sezonie zaliczył 32 spotkania, a jego dorobek to siedem goli i trzy asysty.