"The Telegraph" podaje, że Włoch to obecnie murowany faworyt do zastąpienia Slavena Bilicia, którego posada w West Hamie staje się coraz bardziej zagrożona. "Młoty" najpierw fatalnie zaprezentowały się w europejskich pucharach, by później zawodzić również w lidze. Obecnie mają zaledwie punkt przewagi nad strefą spadkową.
Pożegnanie chorwackiego menadżera może nastąpić w każdej chwili. Jego konto obciążają bowiem nie tylko rozczarowujące wyniki, ale również nieudane transfery. Latem zapowiadano rozwiązanie problemu braku bramkostrzelnego napastnika, ale sprowadzeni Jonathan Calleri i Simone Zaza totalnie zawodzą.
W Londynie już trwa poszukiwanie następcy Bilicia. W przeszłości rozważane kandydatury Rafy Beniteza i Rudiego Garcii są już nieaktualne, bowiem obaj mają posady, z których są zadowoleni. Stąd też zwrócenie się w stronę Manciniego, który należy do "najgłośniejszych nazwisk" na rynku bezrobotnych trenerów.
Włoch, który latem rozstał się z Interem, w ostatnim czasie odmawiał Chińczykom. Jednocześnie deklarował, że bardzo chętnie wróciłby do Anglii, gdzie w przeszłości zdobywał mistrzostwo prowadząc Manchester City. Działacze West Hamu mają również wierzyć, że 51-latek odblokowałby swojego rodaka, wspomnianego Zazę.