Pomocnik nie od dziś jest łączony z odejściem z Barcelony, ponieważ nie może on liczyć na stałem miejsce w składzie. Zainteresowanie Turkiem wyraża wiele klubów, ale żaden z nich nie przedstawił satysfakcjonującej oferty. To może się jednak wkrótce zmienić, bowiem kataloński dziennik „Sport” informuje, że w ciągu ostatnich kilku godzin zawodnik znacznie zbliżył się do powrotu do ojczyzny.
Poważne zainteresowanie wykazuje Galatasaray, które poczyniło znaczny progres w negocjacjach. Turcy zamierzają zapłacić 2,5 miliona euro za roczne wypożyczenie, a sam 30-latek mógłby liczyć na zarobek w wysokości czterech milionów euro za rozegranie całego sezonu. Do tej pory „Barca” patrzyła na oferty wypożyczenia nieco nieprzychylnym wzrokiem, bowiem chciała się pozbyć gracza definitywnie, ale „Galata” pozostaje dobrej myśli.
„Cimbom” zdają sobie sprawę, że klub z Camp Nou stara się o nowe nabytki, a żeby je sprowadzić, musi najpierw zrobić dla nich miejsce w składzie. Z przenosinami do Katalonii łączeni są choćby Paulinho, Jean Michaël Seri, a także Coutinho, który teraz mógłby zastąpić Neymara, ale jest typowany na nominalnego następcę Andrésa Iniesty. W drużynie Ernesto Valverde już teraz jest wielu pomocników, dlatego klub musi działać szybko, by niektórych się pozbyć.
Turan jest jednym z głównych kandydatów do opuszczenia Barcelony i mógłby rozważyć powrót do klubu, w którym się wychowywał.
Do szkółki „Galaty” trafił w 2000 roku i po czterech latach zaczął przebijać się do pierwszego zespołu. Turan rozegrał w jej barwach 197 spotkań w ciągu sześciu sezonów, w których zdobył 45 bramek. Skrzydłowy zwrócił na siebie uwagę silniejszych ekip i w końcu w 2011 roku trafił do Atlético Madryt. Stamtąd z kolei przeniósł się do Barcelony, jednak ze względu na zakaz transferowy nałożony na klub, nie mógł grać przez pierwsze pół roku.