W poniedziałek rozgrywane były ostatnie mecze w ramach 29. kolejki Ekstraklasy. W jednym z niezwykle ciekawych spotkań pod kątem walki o utrzymanie Śląsk Wrocław mierzył się u siebie z Wisłą Kraków.
Rywalizacja ta zakończyła się remisem 1-1, a jednym z bohaterów był Elvis Manu. To właśnie ten atakujący strzelił jedynego gola dla podopiecznych Jerzego Brzęczka.
Po meczu Holender wypowiedział się na temat tej potyczki.
- Oczywiście jestem rozczarowany tym jednym punktem, ponieważ w pierwszej połowie meczu mieliśmy tak wiele okazji, że myślę, iż spokojnie powinniśmy strzelić dwa czy trzy gole. Przy dwu- lub trzybramkowym prowadzeniu do przerwy mecz byłby łatwiejszy. Przeciwnik nie miał wiele do powiedzenia i możemy winić samych siebie, że nie trafiliśmy więcej razy w pierwszej odsłonie spotkania - stwierdził.
- Byliśmy mocni. Analizowaliśmy rywala i wiedzieliśmy, jakie są jego słabe strony, z czego staraliśmy się zrobić użytek. Myślę, że wychodziło nam to dobrze, ale nie strzeliliśmy wystarczająco dużo goli - dodał.
Swój kolejny mecz Wisła Kraków rozegra w kolejny poniedziałek. Wtedy zmierzy się z Wisłą Płock.