Wout Weghorst jest obecnie związany z VfL Wolfsburg, ale ten zespół nie radzi sobie dobrze i błąka się po dolnych rejonach tabeli. Awans do europejskich to zatem raczej utopijne marzenie, dlatego też trzeba będzie w inny sposób załatać lukę budżetową, która powstanie z tytułu gorszej dyspozycji sportowej.
Niewykluczone, że z klubem pożegna się więc jeden z liderów, czyli Wout Weghorst. 29-latek pomimo przeciętnej postawy kolegów, spisuje się całkiem przyzwoicie, przez co budzi zainteresowanie zagranicznych ekip. Mowa tu przede wszystkim o Premier League.
To zresztą nic nowego, bo Holender już wcześniej znajdował się na radarach takich drużyn jak Tottenham oraz Newcastle United. Teraz jednak chce go Burnley, a o sprawie informuje „Daily Mail”.
Zespół, który zamyka obecnie tabelę Premier League, stracił niedawno na rzecz „Srok” Chrisa Wooda. Ligowy rywal zapłacił jednak za niego aż 30 milionów euro, co z kolei daje spore pole do popisu, jeśli chodzi o rozejrzenie się za jego następcą. Tu właśnie pojawia się Weghorst.
29-latek dysponuje sowitymi warunkami fizycznymi i właśnie takiego gracza potrzebuje menedżer Sean Dyche. 50-latek będzie robił wszystko, żeby dopiąć ten transfer. Gra idzie przecież o wielką stawkę, bo ważą się losy jego zespołu w elicie. Najbliższe dni zapowiadają się zatem pasjonująco.
Urodzony w Borne napastnik rozegrał w tym sezonie 24 mecze. W tym czasie strzelił siedem goli i zanotował jedną asystę. Kontrakt wiąże go z niemieckim klubem do 30 czerwca 2023 roku.