Yaya Touré: Ze względu na rasizm zabroniłem synowi zostać piłkarzem

fot. Qingdao Huanghai
Karol Brandt
Źródło: L’Équipe

Władze piłkarskie zupełnie nie radzą sobie z problem rasizmu w piłce nożnej, co doskonale obrazuje nam skala incydentów jedynie z obecnego sezonu. Właśnie z tego powodu Yaya Touré nie chce, aby jego syn został zawodowym piłkarzem.

W bieżących rozgrywkach byliśmy świadkami nieprzyjemnych zajść na tle rasistowskim w starciach m.in. Anglii z Bułgarią, Brescii Calcio z Hellasem Verona czy Szachtara Donieck z Dynamem Kijów. Problemy się piętrzą, a FIFA i UEFA próbują znaleźć na nie złoty środek. Jak dotąd bezskutecznie.

Mając to na uwadze, zupełnie nie może dziwić postawa Yayi Touré. Zawodnik Qingdao Huanghai (jego umowa wygasa już 31 grudnia) w rozmowie z dziennikiem „L’Équipe” wyjawił, że zabronił swojemu synowi zostać piłkarzem.

– Chciałbym w przyszłości ujrzeć coś pięknego, czym z pewnością byłaby wolność słowa w piłce nożnej. Mówię o tym, ponieważ rasizm wciąż mi doskwiera. Mój syn chciałby zostać piłkarzem, ale jestem zmuszony powiedzieć „nie”. Nie może nim być i musi to zaakceptować, a wszystko z powodu rasizmu – stwierdził Iworyjczyk.

36-latek w przeszłości wielokrotnie podkreślał, że wielu zawodowych graczy jest poniżanych jedynie z powodu koloru skóry, a w procederze tym biorą udział m.in. trenerzy. W 2018 roku środkowy pomocnik włączył do tego grona Pepa Guardiolę, obecnego menedżera Manchesteru City.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery To drugi największy transfer do polskiego klubu w historii?! Za 1,6 miliona euro do I ligi OFICJALNIE: Puchar Polski w nowej telewizji Transfery - Relacja na żywo [03/05/2024] Wojciech Kowalczyk do piłkarza Wisły Kraków. „Wiosna już się kończy, kretynie” Jarosław Niezgoda trafi do rewelacji Ekstraklasy?! Erik ten Hag z laurką dla... Jadona Sancho. „Udowodnił swoją wielką wartość dla Manchesteru United” Kluby z Ekstraklasy mogą zagiąć parol na bohatera finału Pucharu Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy