Brazylijski lewy obrońca od kilku miesięcy jest łączony z odejściem z Juventusu. Według informacji, które ukazywały się poprzedniego lata, o zawodnika bardzo zabiegała Chelsea, jednak wówczas mistrzowie Włoch nie byli zainteresowani sprzedażą byłego gracza FC Porto.
Teraz sytuacja nieco się zmieniła. Przed kilkoma dniami dyrektor generalny Juventusu, czyli Giuseppe Marotta, opowiedział o sytuacji Brazylijczyka. Działacz wyjawił, że nie zablokuje ewentualnego transferu piłkarza: „Polityka Juventusu polega na tym, że jeśli gracz prosi o odejście, nie będziemy go powstrzymywać. Wiemy, że Alexem Sandro interesują się duże kluby, ale w tej chwili nie podjęliśmy żadnych negocjacji”.
Do tej pory mówiło się wyłącznie o ewentualnej przeprowadzce bocznego obrońcy do Premier League. Zainteresowanie Chelsea wciąż nie wygasło i Sandro nadal znajduje się na liście życzeń szkoleniowca klubu, Antonio Conte. Ostatnio ze sprowadzeniem Brazylijczyka był łączony również Manchester United, gotowy wydać na nowego piłkarza nawet 60 milionów funtów. Byłby to drugi najwyższy w historii transfer obrońcy.
O transferze lewego obrońcy zaczęło myśleć także Paris Saint-Germain. Jednak w przypadku Francuzów ewentualny transfer musiałby poczekać do przyszłego lata. Aktualni wicemistrzowie Francji muszą najpierw postarać się o spełnienie warunków Finansowego Fair Play.
Problemy PSG z wymogami UEFA pojawiły się w momencie, gdy do zakupionego latem Neymara dołożono transakcje z udziałem Kyliana Mbappe. Co prawda opłata za Francuza zostanie przelana na konto AS Monaco dopiero w przyszłym oknie transferowym, ale i tak bardzo obciąży budżet. Z tego powodu z drużyną pożegna się prawdopodobnie Lucas Moura, Javier Pastore i Angel Di Maria.