Choć mało kto się tego spodziewał, to Gonçalo Feio zrobił to w swoim stylu i niespodziewanie rozstał się z Motorem Lublin. 34-latek podał się do dymisji, a tę właściciel klubu niespodziewanie przyjął.
Na razie nie do końca wiadomo, czym podyktowana jest decyzja Portugalczyka. Niektórzy zaczęli sugerować, że wynika to z oferty, którą miał rzekomo otrzymać szkoleniowiec. Miesiąc temu kontaktował się z nim przedstawiciel Ekstraklasy.
Precyzyjnych informacji jednak na razie brak. Mimo to o komentarz do sprawy pokusił się właściciel klubu, Zbigniew Jakubas. Działacz wypowiedział się na łamach Weszlo.com.
- Nie spodziewałem się oczywiście takiego obrotu sprawy, ale nie mam pretensji do trenera Feio. Stres w piłce nożnej jest bardzo duży i czasami jego kumulacja zmusza człowieka do odpoczynku, zwłaszcza po takich sytuacjach jak w meczu z Polonią Warszawa, gdzie sędzia wypaczył wynik meczu i zabrał nam dwa punkty.
- Nie jest prawdą, że było to zagranie trenera Feio pod negocjacje nowej umowy, ponieważ warunki tego kontraktu ustalone były miesiąc temu. Osobiście bardzo cenię kompetencje trenera Feio. I to, co zrobił dla Motoru. Wierzę, że wprowadzone przez niego zasady będą kontynuowane pod wodzą Mateusza Stolarskiego, a Motor dalej będzie się dynamicznie rozwijał - dodał.
Motor Lublin zajmuje obecnie w tabeli pierwszej ligi piąte miejsce. Do drugiej lokaty, gwarantującej bezpośredni awans, brakuje beniaminkowi pięć punktów.