31-latek w przeszłości wielokrotnie pokazywał, że w najważniejszych meczach można na niego liczyć. Tak było chociażby w finale Ligi Mistrzów sprzed dwóch lat. Zważywszy na ten fakt hiszpańskie media przez kilka ostatnich dni przekonywały, że skrzydłowy przed rywalizacją o ćwierćfinał najważniejszych rozgrywek europejskich jest zmotywowany jak nigdy indziej i liczy, że otrzyma swoją szansę.
Jak wiemy zawodnika ostatecznie zabrakło w kadrze na spotkanie z „Obywatelami”, a Zinédine Zidane, pytany o całą sprawę, skwitował to prostym zdaniem, które jednak rozgrzało Półwysep Iberyjski do czerwoności.
– Mogę tylko powiedzieć, że wolał nie grać w tym meczu – rzekł Francuz.
Ostatecznie „Królewscy” w Anglii polegli z kretesem, odpadając tym samym z europejskich pucharów. Wówczas Óscar Sanz postanowił wziąć pod lupę Bale’a i jego sytuację, ujawniając przy tym dotąd nieznane fakty.
Dziennikarz podczas wizyty w programie „El Chiringuito de Jugones” oznajmił, że w jego opinii szkoleniowiec wystawił „Księcia Walii” na pożarcie opinii publicznej, a wszystko przez fakt, iż zataił on prawdę o nieobecności atakującego.
Według relacji pracownika redakcji „El País” Bale przed wylotem na Wyspy Brytyjskie odbył rozmowę z „Zizou”, podczas której chciał dowiedzieć się, jakie są szanse, że weźmie udział w zawodach. W odpowiedzi 48-latek wyłożył mu kawę na ławę i oświadczył, iż nie zagra. Biorąc to pod uwagę, reprezentant Walii zdecydował, że lepiej będzie, jak w ogóle nie odbędzie podróży z zespołem.
Sanz konkluduje to słowami, że wicemistrz świata z 2006 roku zwyczajnie nie zachował się fair, wiedząc, że gracz nie może bronić się przed atakami mediów. Inna sprawa, że po spotkaniu 31-latka twarzą w twarz z trenerem… postanowił on udać się na pole golfowe, narażając się tym samym na krytykę.
Dorobek Bale’a z kampanii 2019/2020 to 20 występów, trzy gole i dwie asysty - najgorszy od momentu jego przybycia na Estadio Santiago Bernabéu.