10 gwiazd lig azjatyckich

Wielu spośród nas, fanów piłki nożnej, koncentruje się głównie na futbolu europejskim a zawodników grających na innych kontynentach oglądamy rzadko, zazwyczaj jednak tylko znamy ich nazwiska.

Corinthians Sao Paulo sięgnęło niespełna tydzień temu po tytuł Klubowego Mistrza Świata. Puchar rozegrany do tej pory 9 razy, zdobywały do tej pory jedynie kraje europejskie i brazylijskie. Najbliżej przełamania tej serii było afrykańskie TP Mazembe, ale w finale uległo Interowi Mediolan 3-0.

Ani razu w finale nie pojawił się klub azjatycki mimo, że finały rozgrywane były aż osiem razy na terenie tego kontynentu. Sześć razy w Japonii (Jokohama) i dwa razy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (Abu Zabi). Jednak ligi azjatyckie nie muszą być nudne. Oto 10 gwiazd tamtejszego futbolu, bez gwiazd ściągniętych z Europy.

Kengo Nakamura

Przez całą dotychczasową profesjonalną karierę występował w jednym klubie, Kawasaki Frontale. Jest 63-krotnym reprezentantem Japonii. Ma fantastyczny przegląd pola i posyła kapitalne zagrania do wychodzących mu z głębi pola partnerów. Pięć razy z rzędu był w najlepszej jedenastce J-League.

Server Djeparov

Uzbek najwięcej sukcesów osiągał w swojej ojczyźnie. Rok grał w FC Seoul a obecnie jest zawodnikiem Al-Shabab z Arabii Saudyjskiej. Dlaczego warto go oglądać? Oprócz tego, że jest bardzo dobrym pomocnikiem, to po strzelonych bramkach robi salta. Wiele razy udało mu się strzelić bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego.

Dejan Damjanović

Skoro zaczęliśmy od świetnych rozgrywających, to należy powiedzieć o jakimś snajperze. W styczniu tego roku Czarnogórzec miał szansę na transfer do Guangzhou Evergrande (to ci z Barriosem), jednak oferta w wysokości 5 milionów dolarów została odrzucona i zamiast lecieć do Chin, Damjanović został w Korei Południowej.

Ibrahim Al Khalfan

Katarski ofensywny pomocnik debiutował w Qatar Stars League w wieku 16 lat i już dwa lata później otrzymał tytuł Azjatyckiego Piłkarza Roku. Przez całą karierę związany jest z Al-Sadd, dla którego ma już ponad 100 występów.

Hisato Sato

Jak myślicie jaki styl prezentuje Sato? To japoński Inzaghi. 30-latek tak uwielbia Włocha, że postanowił go naśladować. Na szczęście jest równie skuteczny. To także piłkarz do którego należy rekord strzelenia najszybszej bramki w J-League. W 2006 roku w spotkaniu z Cerezo Osaka, zdobył gola w 8. sekundzie.

Naif Hazazi

Pochodzi z Arabii Saudyjskiej i gra w klubie z tego kraju, Al-Ittihad. 23-latek w ojczyźnie jest jedną z najbardziej rozchwytywanych postaci. Niedawno nawet zaręczył się z jemeńską piosenkarką Balqees Fathi.

Yojiro Takahagi

Klubowy kolega wymienionego już wcześniej Hisato Sato. Świetnie gra pod presją i dużo asystuje. Co dziwne mimo 26 lat nie zagrał jeszcze dla reprezentacji Japonii.

Pierwszy gol

Cristian Dănălache

Rumuński napastnik jest obecnie najlepszym strzelcem chińskiej Super League a pamiętajmy, że grają tam również: Didier Drogba, Nicolas Anelka, Lucas Barrios, czy Fredric Kanoute. Jego trenerem jest Dragomir Okuka, niektórym znany z Legii Warszawa.

Od 1:30

Dario Conca

Jeszcze niespełna rok temu przed wielkimi chińskimi zakupami, Argentyńczyk był najlepiej opłacanym zawodnikiem ligi chińskiej. Do Państwa Środka, Conca przychodził jako najlepszy zawodnik ligi brazylijskiej. Jeżeli chcecie go zobaczyć w Azji, to musicie się pospieszyć, bo 29-latek planuje powrót do Brazylii.

Yosuke Kashiwagi

Na koniec kolejny z olśniewających rozgrywających J-League. Yosuke Kashiwagi. W 2003 roku sam udał się na testy do Sanfrecce Hiroszima. Dzięki temu został przyjęty do profesjonalnego zespołu, w którym zadebiutował 3 lata później, mając 19 lat.