Bzdurne plotki, obraźliwe oferty, transferowa otchłań - słowniczek Transfer Deadline Day

2015-02-02 09:13:12; Aktualizacja: 9 lat temu
Bzdurne plotki, obraźliwe oferty, transferowa otchłań - słowniczek Transfer Deadline Day Fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka Źródło: Transfery.info

Ostatni dzień okna transferowego to specyficzny czas, kiedy godziny płyną nieubłaganie.

Łatwo w tym wszystkim się pogubić, dlatego by nieco ułatwić Wam i sobie zadanie, przygotowaliśmy słowniczek terminów, które na pewno nie raz przewiną się przez najbliższe 24 godziny.


„Faks” (ang. fax machine) - niepodłączony ostatniego dnia okna transferowego może okazać się strzałem w stopę. To właśnie stąd wyrzucane są umowy „za pięć dwunasta”, przy których od milisekund zależy powodzenie transakcji.


„Obraźliwa i lekceważąca oferta” (ang. derisory and insulting offer) - zwykle taka deklaracja, w stosunku do proponowanej przez potencjalnego nabywcę kwoty transferowej ma swój podtekst. To znaczy - „obraziłeś i zlekceważyłeś mnie tą ofertą. Ale w sumie jak dorzucisz trochę siana, to się dogadamy.”


„Łapy precz!” (ang. hands off!) - najczęstszy mechanizm obronny klubów, które chciałyby choć do kolejnego okienka oddalić od siebie widmo utraty kluczowego zawodnika. Paradoksalnie, takie ostrzeżenie pojawia się często wraz z wyceną piłkarza.


„Uwolnij mnie” (ang. come-and-get-me plea) - unieważnia i kompromituje ostrzeżenie wspominane w poprzednim akapcie. Zawodnik deklaruje, że chce grać w klubie wyrażającym nim zainteresowanie i ma nadzieję, że deklaracja „uwolnij mnie” przyspieszy transfer. Od tego momentu jest wóz albo przewóz. Albo upragniona umowa zostaje dopięta, przy zgrzycie zębów sprzedających, albo zawodnik ląduje w…


„Transferowej otchłani” (ang. transfer limbo) - u nas ma to chyba jeszcze bardziej wdzięczną nazwę, mianowicie „Klub Kokosa”. Lądują w nim piłkarze, którzy tak bardzo chcieli odejść, że zwyzywali wszystkich w klubie, od sprzątaczek po dyrektorów, od sabotażystów. Rezerwy, treningi z juniorami, bieganie po parku, rozbieranie choinki - z takim zawodnikiem można zrobić wszystko to, na co pozwala wyobraźnia.


„Helikopter” (ang. helicopter) - są firmy lotnicze oferujące specjalne usługi z okazji Transfer Deadline Day. - Helikoptery pozwalają klientowi wylądować blisko celu, a duża baza wykwalifikowanych pilotów sprawia, że takie podróże last minute są możliwe. Przydatne jest to szczególnie, gdy zawodnik i jego agent przemierzają daleki dystans, by podpisać umowę z nowym klubem - przekonuje dyrektor ds. sprzedaży Smart Aviation, Matthew Savage. Możemy się spodziewać, że przynajmniej raz widzowie Sky Sports usłyszą dziś o helikopterze, na pokładzie którego znajduje się nowy zawodnik … (wstaw tutaj nazwę dowolnego klubu Premier League). 


„Przywłaszczenie transferu” (ang. bid hijack) - o tłumaczenie najlepiej spytajcie na White Hart Lane, tam doskonale znają sytuację, w której chcieli być sprytniejsi o Liverpoolu, a dali się wykiwać Chelsea. Ostatecznie Brazylijczyk Willian wylądował przy Stamford Bridge, ale są źródła mówiące, że to dlatego, że w jego helikopterze zabrakło paliwa od krążenia między Liverpoolem a Londynem i wylądował tam, gdzie było najbliżej. Traf chciał, że skończyło się przy Fulham Road.


„Fundusze transferowe” (ang. transfer war chest) - ulubiony termin każdego menedżera, którego skrzynia wypełniona jest skarbami, za które można mieć każdego zawodnika na świecie. Pozwala na uporanie się z każdym „łapy precz”, a także na „przywłaszczanie transferów”. W dużym stopniu zależą od zasobności portfela właściciela klubu i tego, czy przypadkiem nie przechodzi właśnie przez proces rozwodowy.


„Bzdurne plotki” (ang. spoof rumours) - kochamy cię, Twitterze. Dziś przede wszystkim za to, że jeśli „pies wujka właściciela salonu fryzjerskiego Johna z Manchesteru widział Androsa Townsenda wsiadającego na prywatny katamaran w kierunku Liverpoolu”, to dowiemy się o tym właśnie tutaj.


„Jakub Biały” (ang. Jim White) - niekwestionowany bohater ostatniego dnia transferów. To jego relację z zapartym tchem śledzimy, gdy włączymy Sky Sports. To jego bingo wypełniamy (więcej TUTAJ). To on kojarzy się nam z tym dniem równie mocno, jak Harry Redknapp czy Peter Odemwingie.


Więcej na ten temat: transfer deadline day