Grecja przed mundialem: Jak trwoga to do Mitroglou

2014-05-18 21:00:02; Aktualizacja: 10 lat temu
Grecja przed mundialem: Jak trwoga to do Mitroglou Fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka Źródło: Transfery.info

Wydawałoby się, że po sukcesie na Mistrzostwach Europy w 2004 roku, forma Greków spadała niczym wartość euro w obliczu kryzysu walutowego. Grecy do mundialu przystępują po raz drugi z rzędu.

LOSOWANIE

Grupa C okazała się być dla Greków stosunkowo łaskawa. Mimo, że niekwestionowanym liderem wciąż pozostaje reprezentacja Kolumbii, Grecja ma szansę powalczyć zarówno z Japonią jak i z Wybrzeżem Kości Słoniowej. O wyniku każdego z meczów zadecydują z pewnością umiejętności indywidualne. O ile o sile WKS-u stanowił będzie Dider Drogba, Japonii Shinji Kagawa, a Kolumbii Jackson Martinez, w kraju z południowego krańca Półwyspu Bałkańskiego najbardziej liczy się na Konstandinosa Mitroglou.

FORMA

GWIAZDA

Konstandinos Mitroglou to mierzący 188 cm napastnik reprezentujący obecnie barwy Fulham. Mitroglou urodził się w Grecji, lecz szybko wyemigrował z rodziną do Niemiec, gdzie rozpoczynał pierwsze kroki ku profesjonalnej karierze.Mitroglou rozpoczynał w juniorskich zespołach Borussi Mönchengladbach, aż w 2007 roku powrócił on do Grecji i założył trykot Olympiakos. Barw 40-krotnego mistrza Grecji bronił do 2014 roku, kiedy to zwrócił na siebie uwagę angielskiego Fulham.

TRENER

O portugalskim szkoleniowcu zespołu, Fernando Santosie wystarczy powiedzieć tyle, że ma on ugruntowaną pozycję w greckim futbolu. Z reprezentacją związany jest od przeszło 4 lat, a wcześniej prowadził wiele uznanych marek takich jak PAOK, AEK czy Panathinaikos. Ma on również za sobą udane przygody w czołowych klubach portugalskich z Benfiką, Porto czy Sportingiem na czele. Dotychczas sięgał on mistrzostwo Portugalii w 1999 roku, dwutonie po Puchar Portugalii i Superpuchar Portugalii w latach 1999/2000 oraz po Puchar Grecji w roku 2002. Jak pamiętamy, zaawansował on z Grecją do Mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie w 2012 roku.

NADZIEJA

Nadzieją Greków jest fantastyczny doping kibiców, a także dobra współpraca drugiej linii z uznanymi już w Europie napastnikami. Optymizmem napawa również forma zawodników Olympiakosu Pireus, którzy zaskakująco dobrze wypadli w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Grecja ma dużą szansę na fazę pucharową, lecz wiele będzie zależeć od dyspozycji pozostałych zespołów, gdyż nie da się ukryć, że jest to jedna z najbardziej wyrównanych grup w stawce.

NAJWIĘKSZA OBAWA

Każdy zespół pochodzi z innej strefy geograficznej. Wiąże się to głównie z tym, że każdy zespół cechuje się zupełnie inną charakterystyką, kulturą a przede wszystkim sposobem gry. Ciężko powiedzieć kto i kogo powinien się obawiać, bo paradoksalnie żaden nie góruję nad resztą na tyle, by uznać go za pewniaka do awansu. Jednocześnie zauważyć należy, że każdy zespół – w tym Grecja – bywa na takich imprezach szalenie nieobliczalna. Obawą Grecji zatem będzie statystyka. Każdy gol zamieniony na punkty będzie kluczowe w kontekście dalszej gry w Brazylii.

TAKTYKA

Grecy lubią zaskakiwać taktycznie i udowodnili to już na Euro 2004. Od zawsze charakteryzowali się oni dużą dyscypliną taktyczną zwłaszcza w obronie. Ostatnie mecze są jednak najczęściej przeprowadzane w systemie 4-3-3, gdzie trójkę napastników najczęściej stanowi Mitroglou, Samaras i Salpingidis. Ci dwaj ostatni nierzadko wracają się do drugiej linii współpracując ze skrzydłowymi przy atakach pozycyjnych. Druga linia, która odpowiedzialna jest za dostarczenie piłek napastnikom wspiera wychodzących bocznych obrońców przy kontratakach. Druga linia ma stanowić spoiwo pomiędzy ofensywą a defensywą. Nie można jednak zapomnieć, że lwia część drugiej linii to zawodnicy na wskroś ofensywni.

PRZEWIDYWANY SKŁAD

CZY WIESZ ŻE?

Co roku  greckim pracownikom przysługuje płatny miesiąc urlopu. Oznacza to najpewniej, że wielu kibiców zarezerwuje go na wyjazd do Brazylii, gdzie swoim fantastycznym dopingiem wspierać będą swoją reprezentację.

TERMINARZ

14.06 (18:00, Belo Horizonte) Kolumbia – Grecja

19.06 (00:00, Natal) Japonia – Grecja

24.06 (22:00, Fortaleza) Grecja - Wybrzeże Kości Słoniowej

GŁOS Z GRECJI

Mamy ich! Słowa te na pewno Cię nie zdziwią, gdyż Grecy są zawsze bardzo pewni siebie (śmiech). By nie mówić zbyt zuchwale, po prostu nie lubimy łatwo dawać za wygraną. Jesteśmy znani ze swojej walki do końca - jak Spartanie zresztą. Myślę, że przejdziemy do następnego etapu. Patrząc na inne kraje, które awansowały do Mundialu wraz z Grecją nie da się ukryć, że każda z grup jest wyjątkowo trudna. Japonia, Kolumbia i Wybrzeże Kości Słoniowej to świetne zespoły, ale nie są przez Greków dobrze znane. Przez to, być może trochę ich niedoceniamy. Sukces na tle europejskim mamy już za sobą, lecz teraz czas na dobrą grę w Brazylii. Niezależnie od końcowego wyniku, będzie to najlepsza reklama dla naszego kraju w tym trudnym dla niego czasie kryzysu.

Kostas Dermenoudis, kibic PAOK-u Saloniki


AUTOR: ADRIAN KOWALCZYK

Więcej na ten temat: Grecja Mistrzostwa Świata MŚ 2014