Kibic w czterech smakach

2012-03-22 12:26:10; Aktualizacja: 12 lat temu
Kibic w czterech smakach Fot. Transfery.info
Źródło: Transfery.info

Piłka nożna podobnie, jak największe światowe religie posiada wiele odłamów. Poszczególne wierzenia zmieniają się w zależności od regionu zamieszkania fanów tej dyscypliny sportu.

Sytuację tę doskonale obrazuje porównanie kultury kibicowania do kulinarnych tradycji różnych narodów. Każda kuchnia posiada charakterystyczne dla siebie cechy. Mogą to być dania łagodne lub ostre, słodkie lub kwaśne, agresywne w swoim aromacie, bądź też stonowane. Podobnie jest z kibicami. Zapraszam na podróż po najbardziej charakterystycznych kulturach kibicowania w piłkarskim świecie.

Polska

Pierwszy kęs tego smaku kibicowania pozwala nam stwierdzić, iż jest to kuchnia łagodna i wyrafinowana. Polscy fani futbolu jako ogół to bez wątpienia społeczność wymagająca, lecz nie agresywna. Oczywiście mowa tutaj o meczach reprezentacji. Jeśli mielibyśmy podyskutować o kulturze kibicowania polskim klubom to tutaj sytuacja jest z goła odmienna. Kibic z Poznania nie toleruje fanów Pogoni Szczecin (oczywiście z wzajemnością). Fanatyk Ruchu Chorzów nie dopuszcza do siebie wiadomości o istnieniu wyznawcy Górnika Zabrze.

Jakimi fanami są Polacy? Zagraniczne media często określają nas kibicami sukcesu, co w jakimś stopniu oczywiście jest prawdą. Jednak nikt nie ma prawa nazywać zjawiska reprezentującego jakiś procentu przypadków, ogółem. Na koniec wizyty w naszym barze mlecznym, krótka subiektywna ocena. Mianowicie kibicujemy na wysokim poziomie, gdyby odjąć od tego wszystkiego pozameczowe burdy byłoby wręcz wzorowo. Według mnie ideałem są polscy fani piłki siatkowej.

Hiszpania

W kraju, na którego czele wciąż stoi monarcha, kibice są bardzo do niego upodobnieni. Wysoko uniesione czoło i duma, to pierwsze skojarzenia, które przychodzą do głowy myśląc o Hiszpanii. Fani piłki nożnej w tym kraju na stadion przychodzą w tym samym celu, w jakim my chodzimy do teatru. Oglądać sztukę, odgrywaną przez aktorów jakimi są piłkarze (dla niektórych czytelników ten zwrot może mieć dosłowne znaczenie). Takie zachowanie hiszpańskich kibiców spowodowane jest tym, że wszelkie drużyny z tego kraju grają  na  wysokim, wręcz nie osiągalnym dla innych poziomie. Kibice przyzwyczajeni są do sukcesów, co prowadzi do tego, iż są bardzo wymagający.

Doskonale obrazuje tę sytuację, to co dzieje się podczas spotkań FC Barcelony, bądź też Realu Madryt. Jeżeli obie drużyny wygrywają w dobrym stylu, lecz strzelają tylko dwie bramki, kibice nie są zadowoleni i często nie żegnają swoich ulubieńców oklaskami. W Hiszpanii owację powoduje tylko i wyłącznie zwycięstwo nad odwiecznym rywalem (czyt. El Clasico), bądź manita. Mieszkańcy półwyspu Iberyjskiego mimo, iż są bardzo emocjonalni jak na Latynosów przystało nie wszczynają burd ani bijatyk, a jeśli się takie pojawiają to nikt o nich nie pamięta.

Włochy

Prawdziwy Włoch kibicuje tylko jednemu klubowi, a jest nim ten, który reprezentuje miejsce, w którym dorastał. Popularne w tym kraju jest porównanie ukochanej drużyny do matki - co jest wspólnym mianownikiem w tym porównaniu? Odpowiedź jest bardzo prosta. Mianowicie miłość od narodzin do śmierci. Zatem ten kto przyszedł na świat w Rzymie dopingować będzie tylko i wyłącznie Lazio bądź Romę - w zależności od tego, którą dzielnice wiecznego miasta będzie zamieszkiwać. Jeśli już taki kibic utożsami się z jakąś drużyną będzie z nią do końca swojego życia - na dobre i na zła.

W słonecznej Italii niestety podobnie jak w Polsce wciąż dochodzi do krwawych rozrób, przez które są demolowane stadiony, przerywane mecze itd. Znane są historie renomowanych prawników, lekarzy, polityków, którzy po zakończeniu swojej pracy pędzą na stadion obić facjatę kibica drużyny przeciwnej. Przykre, ale prawdziwie.

Anglia

Na sam koniec naszej podróży dotarliśmy do deszczowej Anglii. Kraju, w którym kultura kibicowska ewoluowała od epoki kamienia łupanego (czasy rozrób i bijatyk na stadionach) do współczesności (w miarę kulturalnego dopingowania). Oczywiście wciąż zdarzają się chwile słabości całego systemu, który jest niezwykle szczegółowo dopracowany, jednak są to wypadki przy pracy. Ów system jest bardzo restrykcyjny, co spowodowało, że kibic chcący rozpocząć ewentualną bitwę zastanowi się nad tą niezwykle pomysłową ideą. Co grozi za złamanie zasad wyznaczonych przez angielską federację piłki nożnej? Zakaz wstępu na stadion przez kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat, w zależności od popełnionego wykroczenia.

O samych kibicach w Anglii wypada powiedzieć, iż są oni niezmiernie wierni swojej ukochanej drużynie. Kilka lat temu to właśnie na wyspach fani piłki nożnej zachowywali się tak, jak w chwili obecnej zachowują się Hiszpanie. Obecny kryzys angielskiego futbolu(tylko jedna drużyna w europejskich pucharach - Chelsea) jest prawdziwą próbą wierności, którą jak na razie fani angielskich drużyn zdają wzorowo. Nie na darmo zostały wymyślane takie hymny jak: „You will never walk alone”. Świadczą one o wielkiej cierpliwości i oddaniu.

Już niedługo przed nami wielka uczta podczas, której będziemy mogli na własnej skórze przekonać się jak smakuje 16 europejskich potraw. Mowa oczywiście o zbliżającym się Euro2012 i o wszystkich 16 narodach, które tłumnie zjawią się w Polsce i na Ukrainie. W czasie rozgrywania tego turnieju zapoznamy się z wszystkimi zaletami i wadami kibiców z różnych zakątków Europy.

Przemysław Sierakowski

Więcej na ten temat: Polska Hiszpania Anglia Włochy Artykuł