Lechia pieczętuje awans do ósemki! Co z Ruchem - dowiemy się w poniedziałek!

2016-04-09 20:31:25; Aktualizacja: 8 lat temu
Lechia pieczętuje awans do ósemki! Co z Ruchem - dowiemy się w poniedziałek!
Błażej Bembnista
Błażej Bembnista Źródło: Transfery.info

Lechia Gdańsk pokonała Ruch Chorzów 2:0.

Pojedynek w Gdańsku reklamowano jako najciekawszy spośród tych, czekających nas w 30. kolejce. Gospodarze musieli wygrać, by wejść do ósemki, a Ruchowi wystarczał remis. Nie bez znaczenia była też sytuacja na innych stadionach.

Jako pierwsi zaatakowali podopieczni Waldemara Fornalika. Już w 1. minucie Podgórski wywalczył rzut rożny, ale zamiast okazji dla "Niebieskich" swoją szansę miała Lechia - swoich sił próbował Flavio Paixao. Wyróżniającą postacią "Biało-Zielonych" był Milos Krasić. Jego kapitalna akcja w 8. minucie była przyczynkiem do faulu na nim przez Rafała Grodzickiego w polu karnym. Podyktowanie "jedenastki" przez Szymona Marciniaka nie pozostawiało żadnych wątpliwości - szansę na zdobycie pierwszego gola wykorzystał kapitan Sebastian Mila i gospodarze prowadzili 1:0.

Po chwili emocje na stadionie w Letnicy mogły wzrosnąć jeszcze bardziej - świetną okazję na wyrównanie zmarnował Patryk Lipski. Młodzieżowy reprezentant Polski urwał się obrońcom Lechii i z ostrego kąta próbował pokonać Savicia. Ostrzeżenie podziałało na graczy Nowaka - to oni przejęli inicjatywę i chcieli jak najszybciej podwyższyć wynik. Swoją szansę miał Haraslin, a także Flavio.

Jak już o nim mówimy - Portugalczyk podgrzał atmosferę przed meczem swoim facebookowym wpisem o Szymonie Marciniaku, który swoimi decyzjami podjętymi podczas meczu Bayern-Benfica miał okazać "nienawiść" wobec graczy z półwyspu Iberyjskiego. PZPN zareagował na wpis zawodnika, wyznaczając właśnie tego arbitra do sędziowania starcia z Ruchem. Flavio przeprosił, podał rękę arbitrowi i dziś pokazał, że może zrobić szum nie tylko w Internecie. To on był najaktywniejszym graczem z ofensywy Lechii, co udokumentował bramką w 34. minucie. Warto dodać, że kapitalną asystę z głębi pola zaliczył Jakub Wawrzyniak.

Druga połowa to wciąż zbyt statyczna gra Ruchu (choć mieli jednak widoczną przewagę) i pełna kontrola wyniku przez Lechię. Flavio miał jednak szansę na strzelenie drugiej bramki, ale po raz kolejny został powstrzymany przez bramkarza "Niebieskich". Pozytywną wieścią dla kibiców chorzowian był debiut Łukasza Siedlika. 18-latek zastąpił w 73. minucie Michała Efira. Może to on będzie kolejnym młodym talentem, który będzie stanowił o sile Ruchu za kilka lat?

Lechia pewnie usadowiła się na siódmym miejscu w tabeli i będzie walczyć o jak najlepszą pozycję na koniec rozgrywek. Co do Ruchu - nie wiemy na razie nic. Teoretycznie - czeka go bój o utrzymanie w grupie spadkowej i kolejne Wielkie Derby Śląska. Wszystko jednak zależy od Klasyfikacji Fair Play. Kto zdobył więcej punktów za pozytywną grę? Czy kibice "Niebieskich" zachowywali się lepiej niż kibice Podbeskidzia - dowiemy się dopiero w poniedziałek. Zastanawiamy się jednak, czy o takie emocje chodziło nam w Ekstraklasie?