Łukasz Piszczek - to nie jest pewny człowiek na prawą obronę
2013-04-12 15:38:30; Aktualizacja: 11 lat temuJeśli jeszcze mieliśmy jakieś złudzenia, to nasza analiza ostatecznie je rozwiała - Łukasz Piszczek to bardzo przeciętny obrońca. Ma jednak cechy charakterystyczne dla skrzydłowego, których aż żal byłoby nie wykorzystać.
W wielu mediach - czy to papierowych, czy internetowych - co tydzień wybiera się jedenastkę tygodnia, ewentualnie jedenastkę weekendu, kolejki Ligi Mistrzów. I o ile z wyborem drugiej linii i napadu, a także bramkarza (ktoś, kto broni wszystko, co leci w bramkę trafia się ewidentnie co weekend) nigdy nie ma problemu, o tyle zestawianie linii obrony niejednokrotnie sprawia, że uśmiechamy się pod nosem. Nie trzeba na nazwisko mieć Holmes, by zauważyć, że w takim zestawieniu znajdują się przede wszystkim defensorzy z bramką na koncie. Stoper strzelił dwie bramki głową po rożnych - do jedenastki go! Czy to ważne, że poza tym interweniował niepewnie, kilka razy wystawiając golkipera swojego zespołu na próbę? Takie właśnie wartościowanie boiskowych osiągów sprawia, że w naszych oczach do bohatera, "drugiego po Danim Alvesie prawego obrońcy świata" urasta Łukasz Piszczek. Defensor co najwyżej poprawny, by nie powiedzieć przeciętny.