Malaga CF – sukces w cieniu problemów

Malaga CF – sukces w cieniu problemów fot. Transfery.info
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Przygoda z zapowiadaną w Andaluzji Ligą Mistrzów trwa w najlepsze. Malaga CF jest już w ćwierćfinale tych elitarnych rozgrywek. Na przekór wszelkim przeciwnościom, spełnia swój sen.

Piękni dwudziestoletni?

W roku 2014 Malaga Club de Futbol będzie obchodził swoje dwudzieste urodziny. W 1994 roku, po bankructwie Club Deportivo Malaga, zespół rezerw z tego miasta - Atletico Malagueno, został zrestrukturyzowany i zaczął rozgrywać mecze pod oficjalną nazwą Málaga Club de Fútbol S.A.D. Jeszcze dwa sezony temu, zapowiadały się huczne obchody rocznicy i wkroczenie w piłkarską dorosłość. Imprezą życia miały być Liga Mistrzów i rywalizacja z najlepszymi. Wygląda na to, że dziś, w trzecią dekadę, zespół z Andaluzji wejdzie, a raczej wczołga się, podłączony do specjalnej aparatury, podtrzymującej funkcje życiowe.

Wyniki zdają się mówić coś zupełnie innego. Czwarte miejsce w ligowej tabeli, tuż za plecami najlepszych. Kapitalna gra w Europie, owocująca jednym z największych sukcesów w historii klubu – ćwierćfinałem Pucharu Mistrzów. Tegoroczny debiutant przegrał w bieżących rozgrywkach tylko raz (pierwsza potyczka na Estadio do Dragao). W środowy wieczór odprawili z kwitkiem FC Porto. Są wśród najlepszych ośmiu europejskich drużyn, mimo wewnętrznych perturbacji. Naprawdę, szacunek.

Malaga CF pokazała, że nie jest drużyną z przypadku. Choć trzeba przyznać, że sprzyja im szczęście. Poprzedni przeciwnik do bardzo wymagających nie należał, zaś AC Milan, z którym mierzyli się w grupie pokazał, że z dawnym, wielkim Milanem ma wspólnego tyle co, dajmy na to, Katalonia z kakofonią. Los, również podczas losowania par ćwierćfinałowych Champions League obszedł się z Hiszpanami bardzo łagodnie. Borussia Dortmund znajduje się w zasięgu graczy Pellegriniego. Bukmacherzy niezarażeni wirusem nadmiernej ekscytacji „polską Borussią” (jeżeli takowi w ogóle istnieją) powinni typować szanse na awans w stosunku 50/50. Czyżby realny był półfinał na inaugurację występów w Lidze Mistrzów? Ewentualne pożegnanie z pucharami w efektownym stylu? Taki scenariusz brzmi ciekawie i bynajmniej nie należy go traktować jako czegoś niemożliwego.

Gdy przygoda z Europą się wreszcie zakończy, wszyscy z otoczenia klubowego będą musieli „zejść na ziemię” i zastanowić się nad swoja przyszłością…

Perspektywy nie są obiecujące. Zabawa w piłkarski biznes, zamiast racjonalnego gospodarowania, może spowodować, że tej naprawdę przyjemnie grającej dla oka drużyny, nie zobaczymy w europejskich pucharach przez dobre kilka sezonów. Po 2 latach tłustych, czają się całe wieki chudych, nijakich i pospolitych.

Zarządzać też trzeba umieć!

Piłka nożna to dziedzina, w którą trzeba „dużo włożyć i długo czekać”. Zapomniał o tym, albo w ogóle nie zdawał sobie sprawy, szejk Abdullah bin Nasser Al Thani. Złote Maybachy, prywatne odrzutowce, sztuczne wyspy, to wszystko zaczęło się nudzić. Miliarder postanowił zabawić się w futbol, w końcu to teraz modne. A że w swojej ropą pachnącej ojczyźnie jeden klubik już posiadał, nie pozostawało nic innego, jak zakasać rękawy, wyjąć z portfela zaskórniaki i ruszyć na podbój Europy. W czerwcu 2010 roku wykupił za 36 milionów € udziały w Maladze i wziął na siebie spłatę już istniejącego zadłużenia. Wydawało się, że strumień pieniędzy pozwoli rozwiązać wszystkie klubowe problemy. Początkowo tak, „manna z nieba” umożliwiła nawet posmakowanie czegoś w rodzaju sukcesów. Anonimowy klub funkcjonujący na zasadzie „spadek-awans” zaczął gwałtownie zyskiwać na znaczeniu. O ile ściąganie wysłużonego Ruuda Van Nistelrooy’a i dwóch, bardziej rozpoznawalnych niż wartościowych Enzo Maresci i Julio Baptisty wyglądało jak zapychanie się pustymi kaloriami, o tyle Santi Cazorla, Isco, Joaquin Sanchez, Martin Demichelis to wzmocnienia faktyczne. Dodały witamin, wigoru i niezbędnych składników mineralnych, potrzebnych do wejścia na pewien poziom. Wszystko wyglądało obiecująco, do momentu gdy… szanowny pan szejk doszedł do wniosku, że już nie warto. Znudziło mu się łożenie „ciężko zarobionych” środków, na zespół, który nie stał się potęgą w 5 minut. Przecież nie tak się umawialiśmy?!

Nerwowe lato

Był to przełom lipca i sierpnia Anno Domini 2012. Malaga, o dziwo, nie sprostała wymaganiom finansowym swoich podopiecznych. Ponadto zalegała ze spłatami za transfery pary dżentelmenów: Santiego Cazorli i Nacho Monreala. Katarski inwestor dał przykład dobrych manier i odpowiedzialności, uchylając się od uregulowania należności, do momentu sprzedania tej dwójki. Wyżej wymienieni piłkarze dziś przywdziewają już trykoty Arsenalu Londyn. Można powiedzieć, że Cazorla stanowi o sile tego zespołu. Nacho Monreal, który dołączył do Kanonierów w czasie zimowego okna transferowego, ma jeszcze czas na aklimatyzację. Dysponując tak dobrymi i obiecującymi zawodnikami, przyzwoitym trenerem, perspektywą gry w Lidze Mistrzów, Katarczyk się rozmyślił. Pokazał dobitnie, że posiadanie pieniędzy często nie ma nic wspólnego z pojęciem o biznesie.  Swoimi karygodnie nieprzemyślanymi decyzjami zawiązał stryczek na szyi andaluzyjskiego klubu. A pętla zaciska się coraz mocniej…

Pozwólcie nam żyć!

UEFA już wykluczyła Malagę na rok z gry w europejskich pucharach. Do 31 marca 2013 roku właściciel drużyny ma czas na wywiązanie się z zaległości finansowych. Jeżeli mu się nie uda - kara zostanie podniesiona do dwóch sezonów. A to będzie oznaczało straty. Bardzo duże starty. Pieniądze, prestiż; prawdopodobnie odejdą wówczas najbardziej wartościowi zawodnicy, którzy na brak zainteresowania nie narzekają. Jeden z najbardziej obiecujących piłkarzy młodego pokolenia – Isco,  każdym kolejnym występem przykuwa uwagę możnych (i stabilnych). Z ciekawego, obiecującego zespołu, Maladze grozi przekształcenie się z powrotem w ligowego średniaka. I to paradoksalnie jest pozytywny scenariusz. Bo cała ta historia może skończyć się bankructwem i przymusową banicją do ligowych podziemi. Nauczka zawiera się w przysłowiu „nie wszystko złoto, co się świeci”.

Gdyby szejk Al Thani był prawdziwym miłośnikiem futbolu, a przede wszystkim człowiekiem dotrzymującym danego słowa, wówczas o Maladze pisalibyśmy w kontekście pozytywnym – wielkich transferów i jej rosnącej potęgi. Katarczyk okazał się niestety kapryśnym krezusem. Najpierw znacząco pomógł podopiecznym Manuela Pellegriniego w podjęciu rywalizacji na najwyższym poziomie. Następnie, bez słowa, wyraźnej przyczyny, poddał w wątpliwość sens dalszej walki o jak najlepsze wyniki. A kto daje i odbiera…

Nadzieja umiera ostatnia...

Żeby nie zarażać pesymizmem, przyjmijmy też radosną dla Malagi hipotezę. Niebywały sukces (ćwierćfinał w debiucie w LM), walka na szczycie tabeli i ciekawie skomponowana drużyna to argumenty naprawdę przekonujące. Jeżeli obecny (póki co) właściciel wykaże się cierpliwością, wyciągnie wnioski i przełknie ewentualną pucharową banicję, decydując się na dalsze (oby rozważniejsze) finansowanie klubu – wówczas nad morzem Alborańskim na dobre może zawitać wielki futbol. Można mieć nadzieję na takie rozwiązanie sprawy, gdyż chętnych na kupno klubu jest jak na lekarstwo, a sam właściciel oficjalnej decyzji co do swojej przyszłości jeszcze nie przedstawił. A skoro ta drużyna tak zachwyca, przytłaczana problemami, to strach pomyśleć jak by się prezentowała w następnych latach, po przezwyciężeniu finansowych turbulencji. Wizja to niezwykle naciągana i grubymi nićmi szyta, ale spójrzmy prawdzie w oczy – ta ekipa naprawdę na to zasługuje.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Marcin Bułka chce transferu! „Doszło do pierwszych kontaktów” Marcin Bułka chce transferu! „Doszło do pierwszych kontaktów” Bayern Monachium z transferem za 100 milionów euro?! „Możemy to zrobić” Bayern Monachium z transferem za 100 milionów euro?! „Możemy to zrobić” OFICJALNIE: Tylko pięć klubów z bezwarunkową licencją na grę w Ekstraklasie OFICJALNIE: Tylko pięć klubów z bezwarunkową licencją na grę w Ekstraklasie OFICJALNIE: Fatalna informacja. Rewelacja Górnika Zabrze wypada do końca sezonu OFICJALNIE: Fatalna informacja. Rewelacja Górnika Zabrze wypada do końca sezonu OFICJALNIE: Reprezentacja Polski na Mistrzostwa Europy U-17. Górnik Zabrze może być dumny! OFICJALNIE: Reprezentacja Polski na Mistrzostwa Europy U-17. Górnik Zabrze może być dumny! Xavi nie próżnował. Był bardzo blisko tego klubu Xavi nie próżnował. Był bardzo blisko tego klubu Marco Verratti z wielkim powrotem do Europy?! Jest opcją dla giganta Marco Verratti z wielkim powrotem do Europy?! Jest opcją dla giganta OFICJALNIE: Wnuk siostry Diego Maradony pobił transferowy rekord klubu Major League Soccer OFICJALNIE: Wnuk siostry Diego Maradony pobił transferowy rekord klubu Major League Soccer

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy