Marzy o Borussii, choć pewnie trafi do Bayernu - Mohamed Salah
2013-04-12 16:20:49; Aktualizacja: 11 lat temu Fot. Transfery.info
Egipski bombardier, który "nawijał" już najlepszych defensorów świata - tak najkrócej scharakteryzować można Mohameda Salaha - młodą gwiazdę Basel, o której, zapewniamy Was o tym, wkrótce będzie bardzo głośno.
1. luty 2012, Port Said. Spotkanie Al-Masry z Al Ahly konczy się tragicznie - w zamieszkach ginie co najmniej 79 osób, a ponad tysiąc zostaje rannych. Rozgrywki zostają zawieszone, a ostatecznie podjęta zostaje decyzja o ich nie wznawianiu. Takim oto sposobem, trzy dni wcześniej, z ligą egipska pożegnał sie Mohamed Salah, którego latem zapragnął mieć u siebie Heiko Vogel, menedżer FC Basel. Wyniki pierwszych jedenastu spotkań (4 zwycięstwa, 6 remisów i 1 porażka) sprawiły, że Vogela w Bazylei już nie ma.
Ściągnięcie Salaha może jednak okazać się dziedzictwem, dzięki któremu o Niemcu nie będzie się mówiło wyłącznie negatywnie. 2,5 miliona euro wydane na 20-letniego Egipcjanina może się okazać fantastyczną inwestycją. O przebojowego skrzydłowego, mogącego także grać na szpicy bądź za napastnikiem, pytał już podobno sam Pep Guardiola, przygotowując sobie grunt pod pracę w Bayernie Monachium. Sam Salah wyznaje jednak, że jego marzeniem jest gra w Borussii Dortmund, będąc jednak świadomym, że znacznie bliżej będzie mu pewnie do stolicy Bawarii. - Wątpię, żeby Basel oddał mnie do Borussii, nasz klub zasila bowiem FC Bayern - mówi sam zainteresowany. Poza niemieckimi gigantami, zainteresowanie zgłasza też Inter Mediolan.
Do Monachium rok temu trafił z Bazylei już Xherdan Shaqiri, po którym - właśnie dzięki Salahowi - dlugo nie płakano. Jeszcze za czasu gry w Arab Construction, Egipcjanin był porównywany stylem gry m.in. do zbierającego świetne recenzje za grę w Hiszpanii i Lidze Mistrzów Isco. Tak naprawdę, Egipcjanin ma wszystko, by w piłce zaistnieć - uderzenie z lewej nogi, łatwość w dryblingu (o czym przekonali się już czołowi obrońcy świata, z Marcelo na czele), a także imponującą szybkość. Jego jedynym ograniczeniem jest... on sam.
"Podejście do ciężkiej pracy i słabe warunki fizyczne zawsze były problemem młodego Egipcjanina" - pisze o nim Surya Solanki z portalu Football.com, zaznaczając przy tym, że w lidze wymagającej harowania na każdym centymetrze boiska i nieodłącznej walki bark w bark w każdej akcji, takiej jak Premier League, Salah może zostać zmiażdżony.
On jednak - o czym wspominaliśmy wcześniej - za cel stawia sobie Bundesligę, do której ma go przygotować liga szwajcarska. Bo niewątpliwie już latem, Egipcjanin po raz kolejny zmieni barwy. Pytanie tylko - na jakie?