Poszedł w ślady ojca
Występujący
najczęściej w linii obrony Guy Modeste w latach siedemdziesiątych
i osiemdziesiątych reprezentował barwy Saint-Étienne oraz Cannes.
To właśnie w mieście, gdzie organizowany jest prestiżowy festiwal
filmowy przyszedł na świat Anthony. Dzięki tacie, któremu
zawdzięcza też martynikańskie korzenie, od początku był
zafascynowany futbolem. Na poważnie zaczął trenować w Nice, choć
po drodze było jeszcze malutkie Fréjus.
Wyprzedził go
tylko Giroud
W Nice
Modeste nie otrzymywał zbyt wielu szans w pełnym wymiarze czasu, a
jeśli grał, prezentował się poniżej oczekiwań. W pewnym
momencie, jeszcze jako 21-letni chłopak, zdecydował się na
wypożyczenie do drugoligowego Angers. Tam pokazał pełnię swoich
możliwości. W sumie 20 razy trafiał do siatki, lepszy o jedną
bramkę w całych rozgrywkach był tylko Olivier Giroud, grający
wtedy dla Tours. Właśnie tak zapracował na transfer do Bordeaux.
Fatalna wyspiarska przygoda
W
barwach „Żyrondystów” snajperowi wiodło się nieźle, ale z
czasem poszedł na kolejne wypożyczenie - tym razem zagraniczne.
Miejsce przeznaczenia: Blackburn. W Rovers, łagodnie rzecz ujmując,
talentu jednak nie rozwinął. W Premier League rozegrał niecałe
400 minut. Wiadomo jak trzeba traktować tego typu tytuły, ale
niektórzy ochrzcili go mianem najgorszego zawodnika angielskiej
ekstraklasy. Zero bramek, czerwona kartka i spadek. Wyjazd -
katastrofa.
W Niemczech strzela najwięcej
To za naszą zachodnią
granicą Modeste czuje się zdecydowanie najlepiej. A trzeba dodać,
że na przenosiny do Bundesligi zdecydował się mając kilka ofert z
klubów francuskich. Choćby z byłej drużyny ojca - Saint-Étienne.
Wchodzący w najlepszy wiek do grania zawodnik zdecydował się
jednak na Hoffenheim, z którego potem przeniósł się do Köln.
Łączny bilans w Bundeslidze ma znakomity - 97 spotkań i 42 bramki.
Mistrz startów
Byłby
jeszcze lepszy, gdyby tylko Modeste za każdym razem w dalszej części
rozgrywek strzelał z taką częstotliwością jak na początku. Jak
to wyglądało w czterech dotychczasowych sezonach w Niemczech? Sześć
bramek w siedmiu pierwszych spotkaniach ligowych, cztery w siedmiu,
sześć w ośmiu, teraz osiem w ośmiu. Klasa. Trzymamy kciuki, żeby
utrzymał wysoką formę przez całe rozgrywki.
Wykiwany
przy karnym
Modeste
zdobył w Niemczech kilka efektownych bramek, choćby kilka tygodni
temu z Bayernem. Sporo osób już zawsze będzie go jednak kojarzyć
z pewnym karnym. Grudzień zeszłego roku, mecz Köln z Augsburgiem.
W drugiej połowie gospodarze dostają jedenastkę. Do piłki
podbiega Modeste i pudłuje. Wszystko przez dziurę, którą chwilę
wcześniej skrzętnie wyrył bramkarz Marwin Hitz. Za zachowanie
przeprosił.
Najważniejsza jest rodzina
Całe
życie Francuza kręci się wokół piłki i ukochanej rodziny.
Kiedyś przyznał się, że uwielbia wstawać rano i zawozić swoją
cókę do szkoły. Ona, synek i żona są dla niego najważniejsi.
28-latek docenia, że w końcu udało mu się wskoczyć na wyższy
poziom. Zna jednak swoje miejsce w szeregu. - Lewandowski i
Aubameyang? Nie prezentuje się jeszcze tak jak oni - stwierdził
niedawno.
Wariat
na murawie
Hamulce
puszczają mu na boisku. Jak sam mówi, jest najzabawniejszym gościem
w Köln i uwielbia tańczyć. O tym najlepiej można przekonać się
na murawie. W zasadzie od samego początku prezentował na
niemieckich boiskach efektowne wygibasy. Zresztą, repertuar
cieszynek ma naprawdę szeroki. Grając jeszcze w Hoffenheim
znakomicie odgryzł się choćby Stefanowi Kießlingowi za
gola-widmo.
Zakochany w rapie
Modeste
uwielbia słuchać muzyki. Zdecydowanie najczęściej z głośników
w jego obecności rozbrzmiewa rap. Jakiś czas temu królowali u
niego Amerykanie Tyga i B.o.B. Kiedyś zapytano go również o to,
jaki kawałek chciałby scoverować, gdyby tylko miał taką
możliwość. - „Block Party” PSY 4 de la Rime. Są z Marsylii.
Bardzo lubię ich słuchać - przyznał.
Niespełniony
reprezentant
Mimo
genialnych występów w Niemczech, dobrze zbudowany i silny napastnik
cały czas nie doczekał się na debiut w dorosłej reprezentacji
Francji. Do tej pory występował wyłącznie w kadrach młodzieżowych
- z największymi sukcesami w tej do lat 21. W jej barwach w 2009
roku strzelił nawet gola Polsce. Cóż, na Euro 2016 zagrać się
nie udało, ale jeśli snajper utrzyma formę, powinien dostać
powołanie od Didiera Deschampsa. To jego marzenie. Podobnie jak gra
w Lidze Mistrzów.