Nowi w batalii o utrzymanie - Śląsk w weekend już z Pichem, Droppą, Machajem i Calahorro?
2014-02-28 12:09:42; Aktualizacja: 10 lat temu Fot. Transfery.info
W Śląsku zrozumieli, że żarty należy odstawić na bok. Tak jak marzenia o europejskich pucharach. Realnym celem jest na ten moment utrzymanie, uznano więc, że trzeba pozyskać dodatkowe siły. Przede wszystkim w linii pomocy.
Śląsk już w ten weekend z Cracovią może zagrać z czterema nowymi zawodnikami. O trójce z nich wiemy już całkiem sporo, więc tylko w dalszej części tekstu przypomnimy to, czego dowiedzieliśmy się od naszych rozmówców bądź z własnych obserwacji, natomiast dziś dopytaliśmy jeszcze niezastąpionego Simona Kostravę z CzechoSlovakFootball.com o czwartego z nich, Roberta Picha.
- Pich to naprawdę utalentowany napastnik, który ma smykałkę do zdobywania bramek. Niestety dla niego, Żylina miała bardzo słabą jesień i zdecydowano się na gruntowną przebudowę zespołu. Pich miałby w nim małe szanse na grę, dlatego zdecydował się nie przedłużać wygasającego latem kontraktu i już zimą poszukać sobie nowego pracodawcy. Nie sądzę, że miał zbyt wiele ciekawych ofert, bardzo późno zresztą doszedł do wniosku, że czas zmienić otoczenie. I myślę, że dlatego chwycił się gry w walczącym o utrzymanie Śląsku - twierdzi Kostrava.
- Jeśli postawi się na niego zdecydowanie, z pełnym kredytem zaufania, jest w stanie odwdzięczyć się kilkoma, a nawet kilkunastoma bramkami na przestrzeni całego sezonu - dodaje. - W systemie 1-4-1-4-1 Pich zwykle grał na pozycji podwieszonego napastnika, gdzie mógł wykorzystać swoje atuty - szybkość, przebojowość, a także siłę, która przy jego wzroście jest bardzo imponująca. To taki typ walczaka, który nigdy nie odstawi nogi.
Ligowe występy Roberta Picha w tym sezonie
Atutem kolejnego z nowych, Mateusza Machaja na pewno jest wszechstronność. Wraz ze wspomnianym Pichem (który także może grać na kilku pozycjach w pomocy, a także - w razie konieczności - jako najbardziej wysunięty napastnik), a także Droppą powinien wzmocnić rywalizację w linii pomocy klubu z Wrocławia, której od dłuższego czasu właściwie nie było. Jego problemem są dość marne statystyki i łatka "sporego talentu", który ma już 24 lata na karku. Technicznie nie można się do niego przyczepić, jednak wciąż nie udowodnił, że może w ważnych momentach pociągnąć grę drużyny z przodu. W Śląsku powinien mimo wszystko dostawać więcej szans, niż w Lechii. Jak nie teraz, to kiedy?
Ligowe występy Mateusza Machaja w tym sezonie
Droppa natomiast będzie operować za plecami Machaja czy Picha, na pozycji defensywnego pomocnika. Oto co kilka dni temu na jego temat powiedział nam Krzychu z Twitterowego konta @CzeskiFutbol:
- W Czechach to nie jest, ani nie był jakiś popularny zawodnik, raczej ktoś od czarnej roboty. Stronił od mediów, więc jeśli chodzi o charakter, to ciężko o nim cokolwiek powiedzieć. O jakimkolwiek skandalu czy aferze z jego udziałem nic mi nie wiadomo - twierdzi nasz rozmówca.
- Staram się go sobie przypomnieć z jakiegoś występu w tym sezonie, ale raczej nie dam rady. W każdym razie zero asyst, za to 4 żółtka, więc to raczej typowy przecinak. W Baniku grającym jesienią 4-4-2 lub 4-2-3-1 zawsze był jednym z dwóch defensywnych pomocników.
Ligowe występy Lukasa Droppy w tym sezonie
A Calahorro? Wobec niego żywimy największe obawy. Śląsk nie miał ostatnio szczęścia do stoperów z zagranicy. Przypomnijmy, że zdobycze wrocławskiego klubu z ostatniego okienka transferowego to Oded Gavish i Lubos Adamec. Obawy te tylko potwierdza nasz znajomy z Hiszpanii, a prywatnie kibic Alcorcón, Ignacio Lapastora:
- Calahorro ani w Alcorcon, ani w Xerez nie dostawał zbyt wielu szans. To twardy zawodnik, co widać choćby po liczbie żółtych kartek, jakie zdążył złapać podczas swojej gry w tych dwóch zespołach (10 żółtych i 1 czerwona w 22 spotkaniach), ale nie nazwałbym go boiskowym brutalem. To raczej silny stoper, nie angażujący się praktycznie w ogóle w rozegranie. Wydaje mi się, że Segunda Division to jego szczyt i nigdy nie zagra w Primera, ze względu na ograniczone umiejętności. Menedżerowi Alcorcon nie był niezbędny, dlatego też ten nie naciskał na przedłużenie wygasającego w styczniu tego roku kontraktu.
Ligowe występy Juana Calahorro w tym sezonie
Czy więc możemy się spodziewać jakiegoś znaczącego skoku jakościowego w Śląsku? Na pewno w pomocy będzie gęściej, a co za tym idzie - zawodnicy chcący grać, będą musieli wystrzegać się słabszych występów, bo mogą one oznaczać szansę dla zmienników. A co do Calahorro nie będziemy jeszcze ferować wyroków. Może średni zawodnik na poziomie Segunda Division okaże się całkiem niezłym w naszej Ekstraklasie?