Piłka nożna to nie sport dla baletnic [odc. 3]: Zlatan Ibrahimovic
2012-03-22 11:44:42; Aktualizacja: 12 lat temuZlatan Ibrahimovic – w tym momencie powinienem zakończyć nasz kolejny odcinek opowiadający o boiskowych twardzielach. Osoba, którą wszyscy znają i albo kochają, albo nienawidzą.
W związku z tym, że poprzednie odcinki opowiadały o piłkarzach związanych z defensywą drużyny dziś zajmiemy się piłkarzem z drugiej połowy boiska. Ale czy na pewno?
Szwed jest typem zawodnika, który pracuje na całym boisku, uwielbia mieć kontakt z piłką, czy to strzelając bramki czy rozgrywając. Znany jest głównie z tego, że po wyjściu ze swego pierwszego klubu Malmo piął się po szczeblach piłkarskiej kariery w zawrotnym tempie. Zaliczał coraz to lepsze drużyny europejskie. Była holenderska potęga w postaci Ajaxu, Barcelona oraz trzy najlepsze drużyny półwyspu apenińskiego.
To właśnie po występach w drużynach Serie A utarło się powiedzenie, że Scudetto wygrywa ten, kto ma w składzie Zlatana Ibrahimovica. Jest to oczywiście stwierdzenie żartobliwe i nieco uszczypliwe, jednak Szwed każdy zespół, który opuszczał, zostawiał z nowymi trofeami czynnie przyczyniając się do ich zdobycia.
Wyjątkiem może być jedynie okres hiszpański w jego karierze, gdzie nieco przygasł otoczony gronem gwiazd dzisiejszego futbolu, z których każda miała na boisku swą rolę a Szwed zważywszy na brak przywiązania do pozycji – nie mógł się wpasować w taktykę Barcelony.
Jednak nie dorobek piłkarski interesuje nas w głównej mierze w tym cyklu. Chodzi o charakter każdego piłkarza, to co go motywuje do gry i to w jaki sposób to robi. Zlatan jako potomek bośniackich emigrantów osiadłych w Szwecji miał ciekawe dzieciństwo. Ciekawe w sensie socjologicznym, gdyż jak sam pisze w autobiografii, miał do wyboru w dzieciństwie dwa zajęcia – kradzież rowerów lub grę w piłkę. Na szczęście bliżej było mu to tego drugiego i został tym kim jest teraz.
Jeśli spojrzeć na to z szerszej perspektywy można śmiało porównać go do niektórych polskich piłkarzy, którzy zanim grali profesjonalnie w piłkę parali się różnymi zawodami. Chociażby Ireneusz Jeleń, który swą poważną karierę na polskich boiskach zaczynał w Wiśle Płock w wieku 21 lat a wcześniej zajmował się przemytem papierosów i alkoholu z Czech, co nie przeszkadzało mu w grze dla Piasta Cieszyn.
Zlatan Ibrahimovic to w moim odczuciu jeden z nielicznych napastników, którzy są twardzielami pełną gębą. W poprzednim odcinku wspomniałem wypowiedz Claudio Gentile, który twierdził, że chętnie by Szwedowi pokazał jak grają prawdziwi mężczyźni – ciekawe, że taki dwóch rozrabiaków rozminęło się – mógłby dojść do ciekawej konfrontacji.
Na korzyść Zlatana, w dzisiejszej piłce przemawiają warunki fizyczne – niejeden zawodnik sztuk walki mógłby pozazdrościć finezji i przygotowania kondycyjnego czy koordynacji Szweda, a nie jest to przypadek. Ibrahimovic w wieku 17 lat zdobył czarny pas w Taekwondo w klubie Enighet Malmö Taekwondo, co na pewno tłumaczy jego częste kopnięcia z wyskoku, które mogą przestraszyć niejednego bramkarza wychodzącego do górnej piłki.
Jeśli już jesteśmy przy kopaniu Zlatana, to trzeba wspomnieć, że jego charakter jest nieodgadniony a świadczy o tym to, że napastnik Milanu nie skupia się jedynie na kopaniu piłki… ale zdarza mu się również kopać kolegów z drużyny.
Człowiek nieobliczalny, najemnik, szaleniec, sprzedawczyk, geniusz – to tylko garść epitetów jakie można usłyszeć od kibiców z całego świata. Nie da się ukryć, że wszystko to prawda i o to chodzi. Człowiek pozostaje sobą niezależnie jaki zawód reprezentuje, każdy z nas może znaleźć w swoim otoczeniu takiego człowieka jak Zlatan. Tyle, że to on jest jednym z najlepszych i najbardziej kompletnych napastników na świecie i to na niego są zwrócone reflektory na europejskich boiskach.
Jak żaden z ofensywnych graczy Serie A kompletuje czerwone kartki za głupie zagrywki, jest zawodnikiem trudnym do prowadzenia. Ale jest pewne, że osoba, która chociażby zbliży się do poskromienia tego wulkanu energii zyska zawodnika, który na boisku zostawi płuca i przegranego przeciwnika – a o to w tym sporcie chodzi. Krytyka, która niczym lawina ruszyła na Szweda po ostatnim zawieszeniu za uderzenie Aronici była doskonałym przykładem krnąbrności naszego bohatera. Po tym zdarzeniu Ibrakadabra opuścił boisko jako jedyny mimo, że piłkarz Napoli wcześniej zaatakował Antonio Nocerino (trzymany za gardło oraz spoliczkowany).
Wiele osób zastanawia się nad sensem takiego zachowania, przecież zawodnik osłabił swoją drużynę podczas ciężkiego meczu, jednak mówią tak Ci, którzy nie wkładają serca w to co robią. Jeśli ktoś poświęca się w stu procentach temu co robi a do tego jest perfekcjonistą – zdarza się, że czasem puszczą nerwy. Tak zachowują się prawdziwi mężczyźni, jednak coraz częściej zamiast boiskowych twardzieli widzimy chłopców do bicia – a takim typem nie jest na pewno Zlatan Ibrahimovic.
Łukasz Wiśniewski