Sebastian Mila: Nie ma różnicy czy odpada się dwoma czy trzydziestoma bramkami

2012-08-31 17:06:31; Aktualizacja: 12 lat temu
Sebastian Mila: Nie ma różnicy czy odpada się dwoma czy trzydziestoma bramkami Fot. Transfery.info
Oskar Ogórkiewicz
Oskar Ogórkiewicz Źródło: Transfery.info

Krótka rozmowa z Sebastianem Milą.

Wie pan kto zostanie następcą Oresta Lenczyka?

Nie mam pojęcia.
 
Jak oceni pan transfery Śląska? Odeszło kilku ważnych piłkarzy, czy nowi zawodnicy będą w stanie ich godnie zastąpić?
 
To prawda, straciliśmy kilku świetnych piłkarzy. Wszyscy doskonale znają ich wartość, zdobyliśmy z nimi mistrzostwo Polski. Pozyskaliśmy jednak dobrych zawodników, więc też jesteśmy zadowoleni. Zobaczymy jak to wyjdzie na sam koniec sezonu. Wtedy będziemy mogli cokolwiek powiedzieć na ten temat.
 
Drużyna w ogóle wierzy w to, że może powtórzyć sukces sprzed roku i zdobyć tytuł mistrza Polski?
 
Mam nadzieję, że każda drużyna i każdy piłkarz z Ekstraklasy marzą o zdobyciu tytułu mistrza Polski. Jeśli nie, to znaczy, że nie nadaje się do tego sportu.
 
Hannover był po prostu poza zasięgiem Śląska, czy może w czym innym upatruje pan powodu porażki?
 
To drużyna zdecydowanie mocniejsza niż Rosenborg Trondheim. Od nas niestety też byli lepsi. Sędziowie w tym dwumeczu również nam nie pomogli.
 
Co  powinien myśleć przeciętny kibic piłki nożnej w Polsce, gdy widzi mistrza kraju tracącego 10 goli w dwumeczu ze średniakiem z Bundesligi?
 
To nie jest średniak, bo potrafią wygrać z najlepszymi drużynami w Niemczech. Co ma myśleć kibic? Nie ma różnicy czy odpada się dwoma czy trzydziestoma bramkami.
 
Który polski klub wykonał do tej pory najciekawszy ruch transferowy?
 
Śląsk Wrocław, ponieważ piłkarze, którzy przybyli są bardzo wartościowi i z pewnością pomogą w walce o obronę tytułu mistrza Polski.
 
A jeśli chodzi o europejską piłkę, transfery którego klubu najbardziej się panu spodobały?
 
Świetne ruchy wykonała drużyna ze Stamford Bridge, odmłodzili zespół. Bardzo mi się podoba Eden Hazard, on gra fantastycznie. Według mnie, niedługo wszyscy się będą nim zachwycać. Przyszli również Oscar, Marin, naprawdę dobre transfery. Ta ekipa ma teraz ogromny potencjał. Jednak jako kibic hiszpańskiej piłki uważam, że Alba i Song to klasyka.
 
Jak obstawia pan wynik dzisiejszego finału Superpucharu Europy?
 
Jestem kibicem hiszpańskiej piłki i tamtejszych drużyn. Faworytem jest chyba Chelsea, ale ja jestem za Atletico.
 
Rozumiem, że oglądał pan Superpuchar Hiszpanii?
 
Rewanżu niestety nie oglądałem. 
 
Czyli ciężko będzie panu powiedzieć co było przyczyną dwóch tak odmiennych postaw obu drużyn w dwumeczu?
 
Akurat byliśmy w Hannoverze i w hotelu nie mieliśmy możliwości obejrzenia tego spotkania. Mogę powiedzieć, że to właśnie piękno futbolu – jest nieprzewidywalny. Taki jest sport, taka jest piłka nożna. Gdyby to było takie proste, to każdy by obstawiał u bukmachera, siedział w domu i liczył zyski. Tak się niestety nie da.
 
Mancini nie jest przypadkiem lekko nadpobudliwy? W każdej chwili domknie jeszcze kilka transferów [2 już się odbyły – dop. red.]. Czy City potrzebuje wzmocnień?
 
Poza mistrzostwem Anglii, City nie zdobyło w zeszłym sezonie. Dlatego Mancini kombinuje. Jeżeli pół roku temu robiło się transfery za 100 milionów euro, to teraz zrobić jeden transfer za 15 to za mało. Jest to dosyć zrozumiałe. Jeśli jednego dnia kupuje się Porsche, a za rok Poloneza, to się mija z celem.
 
Czy selekcjoner Fornalik jest lepszą osobą na to stanowisko niż Franciszek Smuda?
 
Nie wypowiadam się na ten temat.