"Smoki" czy "Orły" - kto wygra mecz dnia i zdobędzie mistrzostwo Portugalii?

2013-05-11 18:15:12; Aktualizacja: 11 lat temu
"Smoki" czy "Orły" - kto wygra mecz dnia i zdobędzie mistrzostwo Portugalii? Fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka Źródło: Transfery.info

Kiedy ostatnio przekonywaliśmy Was, że mecz Benfiki Lizbona z FC Porto to pozycja warta obejrzenia, nie myliliśmy się. Po 20 minutach było 2:2, a ozdobą spotkania była bramka Nemanji Maticia. Dziś może być już tylko... ciekawiej.

Nie spotkanie Jagiellonii z Legią, nie finał FA Cup i nie kluczowe rozstrzygnięcia w Bundeslidze czy Ligue 1. To właśnie w Portugalii, w słynącym z wyśmienitych win Porto rozegra się najciekawszy mecz dnia dzisiejszego. Wygodny fotel, ewentualnie ziółka na uspokojenie dla szczególnie żywiołowych kibiców. Obiecujemy, że będą bramki, będą sytuacje, będzie gryzienie trawy, niesamowita radość jednych i rozpacz drugich. Nie mamy też wątpliwości, że ewentualny strzelec decydującego gola znajdzie się na okladkach wszystkich sportowych gazet już w poniedziałek, cokolwiek by się w pozostałych spotkaniach nie stało.

Krajobraz przed bitwą przedstawia się następująco: przystąpią do niej dwa zespoły, których ostatnich ligowych porażek należy szukać jeszcze w ubiegłym sezonie. Zespoły, które wespół trafiły do siatek rywali 139 razy, tracąc jedynie 30 bramek. Spotka się dziś najlepsza defensywa z najlepszą ofensywą ligi. Zawodnicy, którzy w ciągu kilku najbliższych lat mogą opuścić Ligę ZON Sagres za grube miliony. Już teraz słychać, że o Jamesa Rodrigueza, Jacksona Martineza, Joao Moutinho, Nemanję Maticia i kilku innych pytają czołowe zespoły piłki europejskiej.

Ostatnio przywoływaliśmy też bardzo ważną statystykę - ostatnie spotkania dwóch najwiekszych portugalskich potęg obfitowały w bramki i przypomnimy tylko, że od 10 meczów nazywanych "O Classico" nie było ani jednego, w którym padłyby mniej, niż dwa gole. A padły w tym czasie takie wyniki, jak 5:0 (jednokrotnie), 3:2 (dwukrotnie), czy 2:2 (także dwukrotnie).

Ale to, co jest najważniejsze, to to jak prezentuje się tabela przed tym spotkaniem. Porto ma w niej dwa punkty straty do zespołu "Orłów" z Lizbony. Dziś, w przedostatniej ligowej kolejce, będzie musiało więc zagrać o pełną pulę. Zwycięstwo "Smoków" przekreśli wysiłek całego sezonu ich odwiecznych rywali. Remis nic im tutaj nie da, remis uraduje Benfikę, nie mówiąc już o zwycięstwie, które już nawet matematycznie przekreśli jakiekolwiek nadzieje dzisiejszych gospodarzy. 

 
Dodajmy do tego jeszcze garść statystyk:
 
- cztery ostatnie zespoły ligi portugalskiej razem wzięte zdobyły mniej bramek, niż suma goli Benfiki i Porto;
- Porto może dziś dokonać rzeczy niebywałej - przegrać tytuł ligowy, bez porażki na przestrzeni całego sezonu;
- najlepsi strzelcy obydwu zespołów to: Lima w Benfice (17 trafień) oraz Jackson Martinez w Porto (25 bramek)
- trener Benfiki, Jorge Jesus co rok jako trener wygrywał z tym klubem jakieś trofeum, jednak  ostatnie wygrane przez niego ligowe rozgrywki to dopiero sezon 2009/2010;
- Porto może dziś zrobić bardzo ważny krok do trzeciego z rzędu tytułu mistrzowskiego - musi jednak oczywiście wygrać;
- jeśli "Smoki" w tym i kolejnym ligowym meczu (wyjazd z Pacos de Ferreira) nie stracą już ani jednej bramki, zakończą sezon z jedynie trzynastoma straconymi bramkami - ostatni raz taki wynik osiągnęło dokładnie pięć sezonów temu, sięgając po tytuł mistrzowski.
 
Przewidywane składy (grafika: Whoscored.com):
 
(kliknij by powiększyć)
 
To jak, kogoś jeszcze trzeba przekonywać do telewizyjnej wizyty w pięknym, słonecznym Porto?