Van Gaal? Daleko od Fergusona

I co, jeśli porównamy dokonania tych dwóch z ostatnim sezonem sir Alexa Fergusona? Może to trochę nie fair, biorąc pod uwagę, że jeden z najwybitniejszych szkoleniowców w historii uważał, że tytuł zdobyty w maju 2013 roku był jego największym osiągnięciem. Złożyło się na to wiele aspektów – niedoskonałości w składzie, siła rywali oraz... postęp w futbolu.

Tak, dobrze czytacie. Można dyskutować, czy w te dwa lata zmieniło się tak wiele, natomiast trendy są nieuchronne – potrzeba większej uniwersalności taktycznej całego zespołu, jak i poszczególnych graczy. W ostatniej drużynie Fergusona jedynie ten drugi aspekt można było dostrzec. Zresztą następny rok, pełen cierpienia całego Old Trafford, po części potwierdził te wady Manchesteru United.

„Tempo gry spadło. Widziałem to. Ale każdy menedżer ma swój styl. Powodem takiej gry było przyzwyczajenie moich piłkarzy. Gdy ja widziałem, że zwalniają, w przerwie na nich napadałem. To był nasz sposób gry” - tak Ferguson opisywał w najnowszej wersji swojej autobiografii różnice między swoim podejściem a podejściem młodszego rodaka.

Co ciekawe, gdy w styczniu Manchester United występował na Loftus Road, a gra wybitnie im się nie układała, kibice gości zaczęli krzyczeć, aby van Gaal zmienił taktykę na 4-4-2, a jego piłkarze zaatakowali z dawną werwą. Oni także zauważyli, że nawet w porównaniu z drużyną Moyesa tempo spadło jeszcze bardziej.

Cały artykuł możecie znaleźć w najnowszym numerze magazynu Red Zone. Czasopismo jest do kupienia w salonach sieci Empik na terenie całego kraju oraz w naszym sklepie internetowym: http://sklep.transfery.info/glowna/99-red-zone-stycze.html

Więcej o magazynie: