Wisła Płock: Zaskakująco odważnie poczynający sobie beniaminek. Na co go stać?

2016-07-14 15:47:11; Aktualizacja: 8 lat temu
Wisła Płock: Zaskakująco odważnie poczynający sobie beniaminek. Na co go stać? Fot. Transfery.info
Źródło: Transfery.info

Start rozgrywek Ekstraklasy już lada moment, czas więc przyjrzeć się nieco uważniej jednemu z beniaminków.

Nieprzypadkowy awans

Wisła Płock na pewno nie tak zdecydowanie i efektownie jak Arka Gdynia, która przegrała w całym sezonie I ligi zaledwie trzy spotkania, ale również zasłużenie wywalczyła sobie awans i od tego sezonu to właśnie tę drużynę będziemy oglądać na ekstraklasowych boiskach.

„Nafciarze” wracają po dziewięciu latach do najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju. Nie jest to żadnym zaskoczeniem, bo w Płocku już od dawna widać było, że praktycznie każdemu w klubie na maksa zależy na tym, by przywrócić Ekstraklasę temu ponad stutysięcznemu miastu z centralnej części Polski. Niezwykłym może być natomiast fakt, że stało się to teraz, a nie w poprzednim roku, gdy płocczanie uzbierali… o sześć więcej oczek niż w minionym sezonie. Wtedy jednak przegrali rywalizację o czołową dwójkę z Zagłębiem i Termalicą, które na przestrzeni całych rozgrywek były praktycznie nieomylne.

Podłożenie solidnych fundamentów

Wyraźnym sygnałem mówiącym o tym, że Wisła nie zamierza być chłopcem do bicia, tylko postara się rywalizować w ekstraklasie jak równy są jej transfery. Przede wszystkim – Dominik Furman. Były gracz Tuluzy całkiem nieźle zaprezentował się w rundzie jesiennej sezonu 2015/16. W trakcie swojego wypożyczenia do Legii może i nie był jej kluczowym ogniwem, ale na pewno solidnym punktem. Później ponownie wyjechał za granicę. Tym razem do Verony. Po raz kolejny europejski futbol bezlitośnie go wypluł. Wiosną - w jednej z najgorszych drużyn Serie A ostatnich lat - rozegrał zaledwie jedno spotkanie. Nie zmienia to jednak faktu, że Furman w trakcie tego okienka był postacią pożądaną przez parę klubów, które mogą się poszczycić znacznie większą renomą niż klub z Płocka. Zabiegała o niego m.in. Cracovia, jednak bardziej przekonała piłkarza propozycja złożona przez beniaminka.

Innym solidnym wzmocnieniem jest pozyskanie przez płocczan Kamila Sylwestrzaka, który w Kielcach cieszył się wielkim respektem, co widać między innymi przez to, że dzierżył opaskę kapitańską tej drużyny. Sylwestrzak jest nie tylko charakternym zawodnikiem, ale również skutecznym. W Ekstraklasie rozegrał dotychczas 97 spotkań, w trakcie których strzelił 11 goli i tyle samo razy obsłużył swoich kolegów ostatnim podaniem. Wydawało się, że kierunkiem, który on obierze będą raczej Niemcy lub Włochy, stało się jednak inaczej.

Oprócz tego znaczącymi wzmocnieniami Wisły powinni być: Tomislav Božić, który jak na polskie warunki jest dość porządnym stoperem, skrzydłowy Witalij Hameha mający za sobą występy w młodzieżowych reprezentacjach Ukrainy oraz mający całkiem solidne CV Gruzin Giorgi Merebaszwili.

Odwrócenie hierarchii

Pomimo wspominanej wyższości Arki Gdynia nad Wisłą Płock, to właśnie „Nafciarze” wydają się mieć więcej do zaoferowania. Widać to było również w niedawno rozegranym sparingu między tymi drużynami. Płocczanie wyszli górą z tej rywalizacji, aplikując rywalom trzy bramki.

Atuty

Dużym plusem, który na pierwszy rzut oka rzuca się w szeregach Wisły jest trener Marcin Kaczmarek. Były pomocnik m.in. Pogoni Szczecin jest głównodowodzącym w Płocku od czerwca 2012 roku. Patrząc na ciągłość stażu innych szkoleniowców Ekstraklasy jest to dużej skali ewenement. Kaczmarek raczej nie będzie musiał bać się o stabilność swojego stołka, a ten luz, tak bardzo niedostępny dla innych, może pozwolić mu skuteczniej wykonywać swoje obowiązki.Innym walorem Wisły jest Arkadiusz Reca. 21-latke ma za sobą świetny sezon, w trakcie którego strzelił 12 bramek i czterokrotnie asystował. Mierzący 187cm zawodnik był jednym z najlepszych zawodników I ligi i biorąc pod uwagę, jak młodym jest jeszcze piłkarzem, aż dziw bierze, że udało się go w Płocku zatrzymać.

Wady

Mankamentem beniaminka bez wątpienia będzie słaby atak. Mikołaj Lebedyński pomimo że w przeszłości występował w Eredivisie, to jego marka w Polsce jest bardzo mało uznana. Nie chodzi tutaj o jakieś niedocenianie. Fakty są takie, że 25-latek nie strzelił jeszcze w swojej karierze ani jednej bramki w Ekstraklasie. W kadrze Wisły jest jeszcze Emil Drozdowicz, ale również po nim trudno się spodziewać, że zapewni te – powiedzmy – dziesięć bramek w sezonie. Blisko Płocka jest Jose Kante, ale patrząc na jego występy w Górniku – nie sprawia wrażenia jakiejś wybitnej maści golleadora.

Oczekiwania

Górna ósemka powinna być poza zasięgiem Wisły, ale spokojne utrzymanie jest w ich zasięgu. Dodatkowo celem płocczan będzie to, by nie być ligowym szarakiem. Drużyna Kaczmarka będzie przede wszystkim starała się, by przyjemnie się ją oglądało.

Przewidywany skład, który wybiegnie na pierwszą kolejkę:

Seweryn Kiełpin – Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Tomislav Božić, Patryk Stępiński – Witalij Hemeha, Dominik Furman, Maksymilian Rogalski, Dimityr Ilijew, Arkadiusz Reca – Mikołaj Lebedyński

Więcej na ten temat: Polska Ekstraklasa Wisła Płock I liga