Zagadkowe "Market Pool" - jak nie mieć wyników, a obłowić się w pucharach

2013-12-10 18:03:14; Aktualizacja: 10 lat temu
Zagadkowe "Market Pool" - jak nie mieć wyników, a obłowić się w pucharach Fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka Źródło: Transfery.info | UEFA.com

Dlaczego każdy marzy o Lidze Mistrzów? Wszyscy mówią o marzeniach, ambicjach, oknie wystawowym. Ale wiadomo - najważniejsze są pieniądze. A te leżą nie tylko na murawie, zarobić można znacznie więcej.

System podziału pieniędzy w Champions League generalnie jest dość klarowny. Za występ w fazie grupowej - 8,6 miliona euro. Remis - pół miliona. Zwycięstwo - okrągły milion w europejskiej walucie. Dodatkowe bonusy za awans do każdej kolejnej rundy pucharowej. Ale to nie wszystko.
 
Trudniejsza matematyka zaczyna się w momencie, gdy dochodzimy do rubryki "Market Pool". A to tam można zgarnąć jeszcze większe pieniądze (jest tak w czterech krajach), niż z wymienionych wyżej premii za wyniki.
 
To właśnie "Market Pool" sprawia, że dla przykładu za poprzednią edycję Champions League więcej pieniędzy od UEFA niż pokonany w 1/8 finału Szachtar Donieck, otrzymały drużyny Chelsea, ale także... FC Nordsjaelland, a więc zespół, który uciułał tylko punkcik. A przecież Ukraińcy zajęli miejsce w grupie nad obiema tymi drużynami! A na przykład najgorsza ekipa grupy B, Montpellier, zarobiła kilkaset tysięcy euro więcej, niż wyeliminowana po dramatycznym ćwierćfinale z Borussią Dortmund Malaga.
 
W czym więc tkwi haczyk? Zagadkowa rubryka "Market Pool" to składowa kilku czynników. Pozycji, jaką dany zespół osiągnął w swojej lidze (w sezonie 2011/2012, Benfika zarobiła z tytułu "Market Pool" mniej od FC Porto, a podczas gdy "Orły" doszły aż do ćwierćfinału, "Smoki" nie zakwalifikowały się nawet do najlepszej szesnastki, ale sezon wcześniej zostały mistrzem Portugalii), ale przede wszystkim - wielkość rynku telewizyjnego w kraju, z którego pochodzi dany klub. 
 
Dzięki zastosowaniu takich współczynników, kluby z Turcji 56% zysków z Champions League i Europa League w czterech poprzednich sezonach zawdzięczają właśnie "Market Pool". I są w tym względzie europejskimi rekordzistami. Powyżej połowy pieniędzy z UEFA za udział w europejskich pucharach z tegoż tytułu otrzymały także zespoły z Anglii, Niemiec i Grecji. Polskie kluby plasują się mniej więcej w połowie stawki, z 30% całkowitych zysków z "Market Pool".
 
Najbardziej pokrzywdzone kraje to te, w których rynek telewizyjny nie jest tak bogaty, jak w Anglii, Niemczech czy Turcji. A więc na przykład rokrocznie meldująca się w fazach grupowych czy to Ligi Mistrzów, czy Ligi Europy, Ukraina (13% w ostatnich 4 latach), Austria (5%), czy Białoruś (3%). Jeszcze gorzej jest na Łotwie i na Słowacji, gdzie udział zysków z "Market Pool" w zysku całkowitym z pucharów nie wynosi nawet 1%.
Więcej na ten temat: Liga Europy Liga Mistrzów UEFA