Złota „Ryba” spełniła życzenie kieleckich kibiców. Piąta porażka Wisły
2016-08-22 20:11:40; Aktualizacja: 8 lat temuKorona Kielce po bramce Jacka Kiełba w ostatniej akcji meczu pokonała Wisłę Kraków. „Biała Gwiazda” po tej porażce znajduje się w bardzo złej sytuacji.
Mecz Korony Kielce z Wisłą Kraków kończył szóstą serię spotkań LOTTO Ekstraklasy. Obie ekipy przed swoim bezpośrednim starciem nie znajdowały się w komfortowej sytuacji. Szczególnie tyczyło się to „Białej Gwiazdy”, która z dorobkiem trzech punktów zamykała ligową tabelę. Z tego też powodu podopieczni Dariusza Wdowczyka liczyli na to, że w końcu uda im się przełamać złą passę i odbić się od dna.
Pierwsze minuty spotkania pokazały jednak, że więcej chęci do prowadzenia ofensywnej gry mają gospodarze. Szczególnie aktywny był Jacek Kiełb, który raz za razem próbował swoich sił na skrzydle. Popularny „Ryba” nie miał większych problemów z ogrywaniem Jakuba Bartosza, ale potem skutecznie na jego drodze stawał duet Głowacki-Guzmics oraz Michał Miśkiewicz.Popularne
Kielczanie do przerwy nie potrafili jednak wykorzystać swojej przewagi. Z kolei goście ograniczali się głównie do sporadycznych wypadów pod bramkę Macieja Gostomskiego, z których nie wynikało zbyt wiele.
Drugą część gry w znakomitym stylu mogli rozpocząć Wiślacy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego celny strzał oddał Arkadiusz Głowacki, ale znakomitą interwencją na linii popisał się Gostomski. Na odpowiedź Korony nie przyszło nam zbyt długo czekać. Po kombinacyjnie rozegranym rzuci wolnym udało się im nawet umieścić futbolówkę w siatce, ale arbiter dopatrzył się faulu jednego z zawodników i nie uznał gola.
Koroniarze mimo to dalej szukali swoich szans i stanęli przed kolejną ogromną szansą. Niestety Łukasz Sekulski w dogodnej sytuacji zdecydował się jeszcze odgrywać piłkę do Miguela Planki, co okazało się chybionym pomysłem. Ten błąd mógł drogo kosztować „Żółto-Czerwonych”, ale na ich szczęście w porę z interwencją zdążył Vladislavs Gabovs, który zatrzymał szarżującego Patryka Małeckiego.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, to wtedy zabójczą kontrę wyprowadziła Korona. Trzech piłkarzy kieleckiego zespołu rzuciło się do ataku na bramkę Miśkiewicza. Zawodnicy gości nie zdążyli w porę wrócić na swoje pozycje i w efekcie sytuację sam na sam z golkiperem gości na gola zamienił Jacek Kiełb.
Korona Kielce – Wisła Kraków 1:0 (0:0)Bramki:
Kiełb (90’+)
Korona: Gostomski [3,5] – Gabovs [3], Dejmek [3], Diaw [3,5], Kallaste [3] – Grzelak [3], Możdżeń [3], Kiełb [4], Cebula [3] (57’ Palanca [3]), Pylypchuk [3] (72’ Marković [3]) – Sekulski [3] (79’ Zając)
Wisła: Miśkiewicz [3] – Bartosz [2] (38’ Jović [3]), Głowacki [3], Guzmics [3], Sadlok [3] – Mączyński [3], Uryga [2,5], Boguski [2,5] – Zachara [3], Małecki [3], Ondrasek [3] (86’ Brlek)
Żółte kartki: Dejmek, Cebula, Gabovs, Grzelak – Głowacki, Ondrasek
Sędzia: Bartosz Frankowski [2,5]
Widzów: 6754
Plus meczu Transfery.info: Jacek Kiełb (Korona Kielce)