„Pogoń pędzi i ciekawe, gdzie ukończy ligowy wyścig” – Zapowiedź 15. kolejki Ekstraklasy

2016-11-04 22:24:33; Aktualizacja: 8 lat temu
„Pogoń pędzi i ciekawe, gdzie ukończy ligowy wyścig” – Zapowiedź 15. kolejki Ekstraklasy Fot. Transfery.info
Źródło: Transfery.info

Derby Dolnego Śląska, ciekawy mecz w Białymstoku i pojedynek Legii z Cracovią. Co jeszcze czeka nas w 15. kolejce LOTTO Ekstraklasy? Przed jej rozpoczęciem porozmawialiśmy z Martą Woźniak, reporterką Eurosportu.

Najbliższa kolejka będzie półmetkiem rundy zasadniczej LOTTO Ekstraklasy. Który zespół zaskoczył Cię pozytywnie, a który rozczarował?

Na pewno zaskoczeniem jest Pogoń Szczecin. Na początku rozgrywek trener Kazimierz Moskal wspominał mi w wywiadach dla Eurosportu, że drużyna potrzebuje czasu. I faktycznie, nie rzucał słów na wiatr, Pogoń pędzi i ciekawe, gdzie ukończy ligowy wyścig. Jagiellonia, Lechia, Zagłębie, Bruk-Bet Termalica – trzymają solidny poziom. Niedosyt mam po grze Wisły Płock i Ruchu Chorzów. Zawodników obu ekip zdecydowanie stać na więcej.

Weekendowe zmagania rozpocznie mecz dwóch beniaminków. W poprzednim sezonie na boiskach I ligi dwukrotnie triumfowała Arka. Jaki scenariusz przewidujesz tym razem?

Obie drużyny ostatnio zaliczyły dołek, więc myślę, że to spotkanie będzie zarówno dla zespołu Marcina Kaczmarka, jak i Grzegorza Nicińskiego typowym meczem na przełamanie. Będzie zacięta walka o każdy centymetr boiska, ale na remis.

Zespół Grzegorza Nicińskiego nazywany jest „drużyną własnego boiska”. Jaki czynnik wpływa na słabszą postawę Arki w meczach wyjazdowych?

Wydaje mi się, że Arka płaci frycowe. Beniaminkowi, który w I lidze nie miał sobie równych, zwyczajnie trudniej jest odnaleźć się na ekstraklasowych stadionach.

W drugim piątkowym spotkaniu do Chorzowa przyjeżdża Lech Poznań, który ostatni raz przegrał na stadionie „Niebieskich” 24 lutego 2012 roku. Trener Bjelica ponownie opuści Śląsk w roli zwycięzcy?

Ruch Chorzów obok Górnika Łęczna i Śląska Wrocław to drużyna najsłabiej grająca w tym sezonie u siebie. Ruch wygrał tylko dwukrotnie, ostatnio z Koroną Kielce. Być może drużynie Waldemara Fornalika uda się odwrócić tę tendencję, mimo klasy rywala.

Jasną postacią chorzowskiego Ruchu jest Jarosław Niezgoda, który strzelił gola w każdym z czterech ostatnich meczów swojej drużyny. Widzisz w nim potencjał na miarę drugiego Mariusza Stępińskiego?

Zdecydowanie. Obaj zawodnicy mają podobne usposobienie i łatwość w zdobywaniu bramek. Jarosław Niezgoda jest wprowadzany do zawodowej piłki przez Ruch Chorzów wzorem właśnie Mariusza Stępińskiego. Ruch nie raz udowodnił, że jest idealnym klubem do rozwoju tego typu piłkarzy. Ścieżka, którą podąża Jarosław Niezgoda jest jednak nieco inna.

W pierwszym sobotnim meczu zagrają dwie różne drużyny. Po jednej stronie zespół znakomicie prezentujący się przed własną publicznością, po drugiej najgorsza na wyjazdach Korona. Pachnie pewną wygraną gospodarzy?

W pierwszej chwili tak pomyślałam. Mimo ostatniego meczu walki z Legią Warszawa (2:4) i zmian na ławce trenerskiej, to Koronie będzie ciężko na trudnym terenie w Niecieczy.

Tym razem do Białegostoku przyjeżdża Piast Gliwice, który po słabym początku wychodzi z dołka: trzy zwycięstwa w czterech ostatnich meczach najlepiej o tym świadczą. W stolicy Podlasia czeka nas hit 15. kolejki?

Piast w ładnym stylu wychodzi z dołka, ale myślę, że Jagiellonia zrobi wszystko, żeby spotkanie z 11. drużyną wygrać, odrobić straty do Lechii Gdańsk i wskoczyć na fotel lidera.

W przypadku Jagiellonii dużo mówi się o Konstantinie Vassiljevie, ale kluczową rolę w środku pomocy „Żółto-Czerwonych” odgrywa Jacek Góralski – powołany przez Adama Nawałkę na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Na co stać tego zawodnika?

Jacek Góralski przede wszystkim nie boi się ciężkiej pracy. Gdy zaufał mu trener Michał Probierz, wykorzystał szansę i stał się ostoją Jagiellonii. Oby tej motywacji nie zabrakło mu podczas zgrupowania reprezentacji Polski. Lekko nie będzie, rywali w walce o miejsce w kadrze ma nie byle jakich. Doświadczeni – Grzegorz Krychowiak i Tomasz Jodłowiec.

Sobotni wieczór z LOTTO Ekstraklasą zakończymy w Gdańsku – mieście lidera i prawdziwej twierdzy (jedna porażka Lechii w tym roku). Jak musi zagrać Pogoń, aby z jaskini lwa wywieźć chociażby punkt?

Lechia, jeśli wygra, da reszcie zespołów wyraźny sygnał, że ma realne szanse na mistrzostwo. Pogoń Szczecin musi więc zagrać tak jak z Legią Warszawa - odważnie. Sądzę, że jest w stanie sprawić niespodziankę. W końcu ma w kadrze Adama Frączczaka.

W niedzielę czekają nas derby Dolnego Śląska. Patrząc na rezultaty obydwu zespołów, inny wynik niż remis będzie zaskoczeniem?

Zespół Mariusza Rumaka niespodziewanie jeszcze w tym sezonie u siebie nie wygrał. Biorąc pod uwagę fakt, że derby są zawsze najważniejsze, drużyna będzie miała dodatkową motywację, aby wreszcie wygrać na własnym stadionie. Lubinianie natomiast prowadzeni są przez wybitnego motywatora Piotra Stokowca, który odpowiednio przygotuje swoich piłkarzy do najważniejszego meczu na Dolnym Śląsku. Jak to w derbach ostatnio bywa, pachnie remisem.

Ostatnie sześć ligowych spotkań to wyraźny progres „Białej Gwiazdy”. Na co dziś stać podopiecznych Dariusza Wdowczyka?

Na to, żeby walczyć i... nie przegrywać. Wygląda na to, że drużyna się ze sobą zgrała, do tego odpalili: Małecki, Brożek i Ondrasek. W obronie solidnie prezentuje się Sadlok. Z Górnikiem Łęczna stać ich na wygraną.

15. kolejkę LOTTO Ekstraklasy zakończy mecz Legii z Cracovią. Mistrzowie Polski wykorzystają entuzjazm po ostatnim meczu z Realem Madryt i odniosą trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu?

Niewątpliwie piłkarze nabrali wiatru w żagle. Morale wzrosły, drużyna poczuła się pewniej i coś czuję, że po meczu z Realem już nic nie będzie takie samo. Legia za punkt honoru weźmie sobie odrabianie strat i krok po kroku będzie pięła się w górę tabeli.

Obydwu drużynom brakuje stabilności. Legia w przeciętnym stylu wygrała ostatnie dwa mecze w Ekstraklasie. Cracovia po dwóch zwycięstwach tylko zremisowała ze Śląskiem i przegrała z Jagiellonią. Wierzysz w to, że jeszcze w tym roku zobaczymy Legię i Cracovię grającą tak jak w rundzie mistrzowskiej ubiegłego sezonu?

Na powtórkę z ubiegłego sezonu może być ciężko, ale nie w kontekście Legii, a raczej Cracovii. Stołeczny klub pnie się w górę i jego gra wygląda coraz lepiej, zaś krakowianie mozolnie starają wydostać się z grupy spadkowej. Mimo, iż miejsce obydwu zespołów jest w górnej części tabeli, to jednak o powtórkę z zeszłego sezonu będzie niezwykle trudno. Jednak, nasza liga słynie z zaskakujących zwrotów akcji, to należy mieć na uwadze, że wszystko się może zdarzyć...