Špičić : Futbol to nieprzewidywalny sport. Nigdy nie wiesz, gdzie wiatr cię poniesie...

2018-04-09 20:30:11; Aktualizacja: 6 lat temu
Špičić : Futbol to nieprzewidywalny sport. Nigdy nie wiesz, gdzie wiatr cię poniesie... Fot. Transfery.info
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Transfery.info

Matija Špičić to piłkarski obieżyświat, który w przeszłości miał okazję występować w Wiśle Kraków. Obecnie broni barw chorwackiego drugoligowca, HNK Gorica.

Fani Wisły często o Ciebie pytają, zatem jak się masz?
Miło jest mi to słyszeć. Możesz im przekazać, że u mnie wszystko dobrze.

Minął prawie rok, odkąd rozstałeś się z Krakowem. Jak wspominasz ten epizod?
Pobyt w waszym kraju jest dla mnie miłym wspomnieniem. Polska to chyba jedno z ulubionych miejsc, w którym miałem okazję występować.

A co możesz powiedzieć o ludziach, których spotkałeś na swojej drodze?
Mentalność Polaków jest w pewnym stopniu zbliżona do naszej, bałkańskiej. Myślę, że mamy podobne charaktery, dlatego bardzo dobrze się u was czułem.

Chyba nie zdążyłeś się zorientować, że my zawsze szukamy minusów... Co zatem Ci się u nas nie spodobało? 
Naprawdę ciężko mi jest doszukać się czegoś, co mógłbym wspominać źle. Musiałbym się dłużej zastanowić... 

Może opóźnione wypłaty? 
To już zależy od własnego „widzimisię”. Mnie osobiście taka sytuacja nie przeszkadzała, ponieważ ludzie w klubie zawsze byli w porządku wobec mnie i wszystkie pensje zostały uregulowane.

To prawda, że otrzymałeś od Wisły propozycję nowej umowy?
Zgadza się, Wisła zaproponowała mi nowy kontrakt, jednak nie byłem przekonany co do jego przedłużenia.

Dlaczego?
Chciałem grać więcej. Z jednej strony miałem opory, żeby opuszczać tak dobry klub, ponieważ czułem się tam naprawdę świetnie, ale musiałem myśleć o mojej przyszłości...

Z perspektywy czasu: myślisz, że to była dobra decyzja? 
Teraz mam pewne wątpliwości, bo mimo upływu lat Wisła to nadal wielki klub. Jedyne, czego jestem pewien to, fakt, że już zawsze będę mu kibicował.

Jakie masz zdanie o Kiko Ramirezie?
Z trenerem Kiko łączyły mnie relacje czysto zawodowe jak z każdym trenerem. Nie mogę powiedzieć na jego temat nic szczególnego.

Na początku roku odbyłeś testy w GKS-ie Katowice, jednak ostatecznie nie podpisałeś kontraktu. Co było tego powodem? 
Szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia... Władze klubu były ze mnie zadowolone, uzgodniliśmy nawet wstępne warunki umowy...

Zatem?
Z tego, co słyszałem, to transfer zablokował trener. Zadzwonił do klubu i powiedział, że mnie nie potrzebuje. Naprawdę dziwna sytuacja...

Jesteś raczej typem obieżyświata. Często zmieniasz kluby...
Na początku swojej kariery nie zakładałem, że będę grał dla tak dużej liczby zespołów. Jednak futbol to nieprzewidywalny sport. Nigdy nie wiesz, gdzie wiatr cię poniesie. Mam jednak poczucie, że w każdym z klubów, w których było mi dane występować, dałem z siebie wszystko i dobrze mnie wspominają.

Kilka tygodni temu podpisałeś umowę z chorwackim drugoligowcem... Nie obraź się, ale naprawdę nie miałeś na horyzoncie lepszych ofert? 
Miałem kilka zagranicznych opcji, ale zdecydowałem się kontynuować swoją karierę w HNK Gorica. Pozostanę tam przynajmniej do lata, Później zobaczymy. Ten klub ma naprawdę ambitne plany, a to motywuje do ciężkiej pracy i walki o upragniony awans.

W Goricy występuje Polak, Michał Masłowski. Może go kojarzysz? 
Oczywiście. To świetny piłkarz, ale również znakomity człowiek. Jest jedną z czołowych postaci naszego zespołu. Bardzo go szanuję.