W rozgrywanym na Anfield spotkaniu przez długi czas utrzymywał
się bezbramkowy remis. Gdy wydawało się, że właśnie takim
wynikiem zakończą się derby Liverpoolu, piłkę w pole karne
Evertonu wstrzelił Virgil van Dijk, a problemy z jej złapaniem miał
Jordan Pickford, co wykorzystał Divock Origi. Gol Belga dał
upragnione zwycięstwo „The Reds”.
Tuż po bramce Klopp
wręcz oszalał. Niemiecki szkoleniowiec wbiegł na murawę, gdzie
wyściskał się z bramkarzem swojego zespołu, Alissonem. Po
ostatnim gwizdku 51-latek postanowił przeprosić za swoje
zachowanie.
- Muszę przeprosić za to, co się stało. Nie
chciałem zachować się lekceważąco, ale jednocześnie nie mogłem
powstrzymać sam siebie. To po prostu się wydarzyło. Nie miałem
takiego planu, by wbiec na boisko, celebrując zwycięstwo. Kiedy
doszło do mnie, że powinienem się zatrzymać, stałem już obok
Alissona. On był zaskoczony - powiedział Klopp, dodając:
- Mecz był niesamowicie intensywny, oba zespoły miały swoje
szanse. Wszystko zakończyło się dziwną bramką. Nawet nie próbuję wyobrazić sobie rozczarowania Evertonu.
Po
niedzielnym spotkaniu Liverpool ma na koncie 36 punktów i traci dwa
„oczka” do pierwszego w tabeli Premier League Manchesteru City.
Everton jest szósty.
Klopp po wygranych derbach Liverpoolu. „Przepraszam!”
fot. Transfery.info
Menedżer Liverpoolu, Jürgen Klopp, postanowił przeprosić za swoje zachowanie z końcówki niedzielnych derbów pomiędzy „The Reds” a Evertonem (1:0).