Portugalczyk został przed kilkudziesięcioma godzinami pozbawiony funkcji szkoleniowca „Czerwonych Diabłów” i będzie mógł spędzić nadchodzące Święta Bożego Narodzenia w rodzinnym gronie.
55-latek z pewnością jest zadowolony z tego faktu, ale nie wyobrażał sobie, że w ten sposób i w takim momencie jego przygoda w ekipie z Old Trafford dobiegnie końca.
José Mourinho był odpowiedzialny za wyniki osiągane przez Manchester United od 2016 roku. Od tamtej doprowadził zespół do zwycięstwa w Pucharze Ligi, w meczu o Tarczę Wspólnoty oraz triumfu w Lidze Europy.
Były szkoleniowiec między innymi FC Porto, Chelsea, Interu oraz Realu Madryt w swoim ostatnim spotkaniu na stanowisku menedżera „Czerwonych Diabłów” musiał wyraźnie uznać wyższość jednego z odwiecznych rywali drużyny z Old Trafford - Liverpoolu (1:3).
Portugalczyk po spakowaniu swoich rzeczy udzielił jedynie krótkie wypowiedzi stacji „Sky Sports” i następnie zdecydował się wydać oświadczenie odnoszące się do jego zwolnienia z posady szkoleniowca Manchesteru United.
„Byłem niezmiernie dumny z noszenia herbu Manchesteru United od pierwszego dnia pobytu w klubie. Wierzę, że wszyscy fani mogli to zauważyć. Tak jak w przypadku moich poprzednich zespołów, pracowałem ze wspaniałymi ludźmi i wierzę, że niektórzy z nich staną się moimi przyjaciółmi na całe życie. Wiem, że jesteście świadomi moich profesjonalnych zasad. Za każdym razem, gdy zamyka się pewien rozdział, okazuję najgłębszy szacunek i nie wypowiadam się na temat moich byłych współpracowników. Mam nadzieję, że media także zrozumieją moje stanowisko i pozwolą mi żyć normalnie, aż nie zdecyduję się powrócić do futbolu. Wesołych Świąt” - czytamy w komunikacie 55-latka.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
