Po porażce z Ajaksem szkoleniowiec mistrzów Włoch oświadczył, że zostaje na Allianz Stadium. Pomimo tego spekulacje na temat jego odejścia nie ucichły. Wręcz przeciwnie.
W ostatnich dniach włoskie media zaczęły informować, że 51-latek jeszcze dzisiaj może pożegnać z Juventusem. Mało tego. Jego następcą ma być Antonio Conte, który pracował w Juventusie w latach 2011-2014. 49-latek nie tak dawno zdradził, że w Romie, która była faworytem do jego zakontraktowania, obecnie nie ma odpowiednich warunków. Włoch chce bowiem mieć poczucie tego, że może wygrać z każdym. Pojawiają się też przeciwne informacje - o tym, że Conte znajduje się już bardzo blisko posady w Interze.
Media z Półwyspu Apenińskiego przekazały także, że Massimiliano Allegri może objąć stery w Paris Saint-Germain, gdzie pozycja Thomasa Tuchela nie jest zbyt mocna. Ponadto władze mistrzów Francji od czasu porażki w finale Pucharu Francji żałują przedłużenia kontraktu z Niemcem.
Tym samym lada moment mogą zostać uruchomione mechanizmy, które przyniosą trzy spore roszady. Mianowicie, zgodnie z doniesieniami Allegri zostanie trenerem Paris Saint-Germain, Conte Juventusu, a Tuchel Bayernu Monachium. Czas pokaże, czy naprawdę tak się stanie.