"Z takim typem zawodników lepiej uważać". Kim jest nowy napastnik Legii, Orlando Sá?
2014-02-13 09:40:45; Aktualizacja: 10 lat temu Fot. Transfery.info
Przy okazji dopinanego właśnie transferu Portugalczyka Orlando Sá do Legii Warszawa, przepytaliśmy na jego temat cypryjskiego dziennikarza zajmującego się klubami z Limassol, Andreasa Odysseosa.
Jaki to zawodnik na tle całej ligi? Gwiazda pierwszego szeregu, czy raczej solidny napastnik, gwarantujący zagrożenie pod bramką rywala?
Orlando to jeden z najlepszych napastników w lidze, szczególnie w tym sezonie. Opuszcza zespół jako najlepszy strzelec A-League (wraz z dobrze znanym obrońcom Legii Gastonem Sangoyem - przyp. red.) z 13 bramkami w 19 meczach. Nie chciałbym mówić, że to jeden z najlepszych zawodników, jakich kiedykolwiek mieliśmy tu, na wyspie, ponieważ nie lubię porównywać różnych sezonów. Ale powiedziałbym, że to zawodnik "ze znakiem jakości", a jego przejście do AEL-u pozwoliło mu odnaleźć zagubioną formę. Pierwszy sezon nie był tak dobry, jednak w swoim drugim roku widać było, jakie ma możliwości.
W pierwszym roku nie grał w AEL-u praktycznie wcale. Dlaczego?
Poza urazami miał problem z trenerem. Kupiono go pod koniec lipca, natomiast trener Pambos Christodoulou wcale nie widział go w zespole. Transfer był pomysłem zarządu, który nie chciał menedżerowi zapewnić zawodników, których on widziałby w zespole. Lepsze czasy zaczęły się dla Orlando, gdy Christodoulou zwolniono.
Do Ekstraklasy trafiło ostatnio kilku napastników z waszej ligi - Marco Paixao czy Bernardo Vasconcelos. Jak na ich tle wypada Orlando?
Nie ma żadnego porównania. To lepszy zawodnik niż ci dwaj. Obaj grali raczej w mniejszych zespołach, poza 6-miesięcznym epizodem Vasco w Omonii, jednym z wielkich zespołów na Cyprze. Orlando był w AEL-u, należącym do czołówki i z łatwością radził sobie z presją. Ująłbym to tak - gdyby wcześniej nie stracił swojej formy, w życiu nie dowiedziałby się, jak Cypr w ogóle wygląda.
Jaki jest jego styl gry? To lis pola karnego, czy zawodnik, który lubi też podłączyć się pod grę, pograć kombinacyjnie?
Może grać obie role, ale to raczej typ wszędobylskiego napastnika. Orlando lubi uczestniczyć w budowaniu ataków i braniu w swoje ręce poczynań zespołu. Często zagrywa otwierające podania, strzela z dystansu, czy wprawia w konsternację obrońców, zmuszając ich do biegania. Ale to też piłkarz z łatwością w adaptacji - zagra tam, gdzie się go o to poprosi. Zdarzyło mu się nawet wystąpić kilka razy na skrzydle. Sprawdza się zarówno w systemie 4-4-2, jak i 4-5-1.
Sprawiał jakieś problemy wychowawcze podczas gry na Cyprze?
Orlando to typowy zawodnik z Portuglii, z iberyjskim temperamentem. Generalnie dość łatwo wyprowadzić go z równowagi. W AEL był kimś, dlatego wszyscy traktowali go lepiej niż dobrze. Z tym typem zawodników należy bardzo uważać, pewnie wiesz, co mam na myśli.
Sa był już zarówno w Porto, jak i w Fulham, jednak większej kariery w tych klubach nie zrobił. Dlaczego?
Głównie przez kontuzje, jakich nabawił się w Portugalii. To kosztowało go utratę formy na długie miesiące. Tak jak mówiłem, w pierwszym sezonie na Cyprze wciąż szukał swojej optymalnej dyspozycji.
Myślisz, że przez Polskę może znów trafić do silnego europejskiego klubu?
Jasne! To był jego cel, który jasno określił, gdy tylko przybył na Cypr. To nowoczesny napastnik i jeśli jego myśli skupią się tylko i wyłącznie na grze, może jeszcze zajść daleko. Jest nieco dumny, ale przy takim typie zawodnika to absolutnie normalne.
Kibice AEL-u - mówiąc eufemistycznie - raczej nie bardzo chcieli się z nim rozstawać. Wcześniej zresztą AEL stracił na rzecz Legii Dossę Juniora.
Wpis na Facebookowym fanpage'u Orlando Sa jednego z kibiców cypryjskiego zespołu
Tak, Orlando i Dossa byli kolegami z zespołu przez rok i gdy stoper rodem z Portugalii opuszczał klub, kibice byli bardzo rozczarowani. Ale w ogóle nie ma co porównywać frustracji po odejściu Dossy Juniora do tego, co kibice przeżywają teraz. Są wściekli, że Orlando odchodzi w tak ważnym momencie.
Śledź Andreasa Odysseosa na Twitterze (@aodysseos)
Śledź Andreasa Odysseosa na Twitterze (@aodysseos)