Agent Daniego Olmo zabrał głos w sprawie sensacyjnego transferu. „Nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość”

2025-05-16 22:07:46; Aktualizacja: 3 godziny temu
Agent Daniego Olmo zabrał głos w sprawie sensacyjnego transferu. „Nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość” Fot. Marta Fernandez Jimenez / Shutterstock.com

Dani Olmo znalazł się w orbicie zainteresowań Manchesteru City. Na plotki dotyczące zaskakującego ruchu przez gracza Barcelony zareagował reprezentujący go agent - Andy Bara.

Zespół „Dumy Katalonii” nie może w swobodny sposób poruszać się po rynku transferowym przez restrykcyjne przepisy finansowe. Pokazały to między innymi niedawne wydarzenia z Danim Olmo, który po sprowadzeniu z RB Lipsk za 55 milionów euro został tymczasowo zarejestrowany do końca ubiegłego roku kalendarzowego i potem po szeregu zawirowań pozostał pełnoprawnym członkiem pierwszej drużyny.

Obecnie trudno wyrokować, z jakiej skali problemami przyjdzie zmierzyć się Barcelonie nadchodzącego lata. Nie jest jednak tajemnicą, że będzie musiała się ona pozbyć przynajmniej kilku graczy, by móc w ich miejsce sprowadzić nowych.

I tu pojawiły się w ubiegłych dniach sensacyjne wieści o chęci sprowadzenia wspomnianego Olmo przez Manchester City, gdzie wielkim zwolennikiem talentu hiszpańskiego zawodnika jest jego rodak oraz zarazem opiekun katalońskiej drużyny - Pep Guardiola.

Matteo Moretto z Relevo.com przekazał, że jeśli na stole wylądowałaby atrakcyjna oferta za 27-latka, to zostałaby ona rozważona. Wydaje się, że do tej pory żadna takowa się nie pojawiła, o czym świadczą słowa wypowiedziane przez agenta ofensywnego piłkarza Andy'ego Barę w Sky.

- Nie rozmawiamy z żadnym innym klubem. Dani jest obecnie bardzo szczęśliwy w Barcelonie - wygrywa tam tytuły i jest częścią świetnej drużyny. Plotki nie są prawdziwe. Ale oczywiście nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość - przyznał, dając też do zrozumienia, że aktualne położenie jego podopiecznego może ulec zmianie.

Olmo strzelił jedenaście goli i zaliczył siedem asyst w 37 spotkaniach.