Real Madryt mierzył się z Villarrealem w ramach LaLigi i pokonał przeciwnika 4-1.
Podopieczni Carlo Ancelottiego byli tego dnia znakomicie dysponowani i pewnie pokonali niżej notowanego przeciwnika.
Wynik schodzi jednak na drugi plan, a wszystko przez zdarzenie, do którego doszło jeszcze przed przerwą. Wtedy plac gry opuścił kontuzjowany David Alaba.
Już na początku wydawało się, że jego problem jest poważny, ponieważ murawę opuszczał, wspierając się na lekarzach.
Wicemistrzowie Hiszpanii postanowili zareagować ekspresowo i przeprowadzili szczegółowe badania zaraz po meczu. Te wykazały, że w przypadku Austriaka doszło do zerwania więzadeł krzyżowych.
To dla niego prawdopodobnie koniec sezonu.
Absencja Alaby stawia jego klub w fatalnym położeniu. Czy Real Madryt zmieni zatem plan i ruszy po nowego stopera w zimowym oknie?
O to na gorąco zapytano Carlo Ancelottiego. Włoch nie udzielił jednak jednoznacznej odpowiedzi.
- Alaba zerwał więzadła krzyżowe przednie w lewym kolanie i to dla nas bardzo smutna wiadomość. To pierwszy raz, kiedy przytrafiło mi się, że w jednym sezonie trzech moich zawodników ma ten sam problem. Niewiarygodne.
- Czy ruszymy zatem na rynek? W najbliższych dniach zobaczymy, czy będziemy w stanie kogoś pozyskać w styczniu - zakończył.
Real Madryt to obecnie lider LaLigi.