Erik ten Hag: Zagraliśmy bardzo dobrze, czego nie można powiedzieć o sędziach
2023-11-09 08:00:19; Aktualizacja: 1 rok temuSzkoleniowiec Erik ten Hag ocenił występ w przegranym spotkaniu z FC Kopenhaga jako „naprawdę dobry”, jednocześnie wytykając sędziom błędy, mające ukształtować ostateczny rezultat.
Wydarzenie Ligi Mistrzów na Parken z pewnością można było zadedykować fanom kina akcji lub thrillera. Choć za faworyta uchodził Manchester United, gospodarze wykorzystali grę w przewadze jednego zawodnika i zapewnili sobie trzy punkty, przesuwając się na drugie miejsce w grupie A.
Początkowo wszystko układało się pod dyktando „Czerwonych Diabłów”. Dwie bramki zdobył wychowanek Kopenhagi Rasmus Højlund.
Pod koniec pierwszej połowy nastąpił jednak punkt zwrotny. Bezpośrednią czerwoną kartkę za groźnie wyglądający faul na Eliasie Jelert'cie obejrzał Marcus Rashford.Popularne
Duńczycy rzucili się do odrabiania strat. Jeszcze przed zejściem do szatni na przerwę gola kontaktowego strzelił Mohamed Elyounoussi, a stan rywalizacji wyrównał Diogo Gonçalves.
Bruno Fernandes tchnął nadzieję w serca fanów United, wykorzystując rzut karny w 69. minucie. To jednak Kopenhaga wbiła rywalom gwoździe do przysłowiowej trumny w ostatniej fazie meczu za sprawą Lukasa Leragera i Roony'ego Bardghjiego.
Jak do dziewiątej porażki w 17 rozegranych spotkaniach tego sezonu na wszystkich frontach ustosunkował się Ten Hag?
– Jesteśmy rozczarowani, ponieważ zagraliśmy bardzo dobrze. Zaczęliśmy naprawdę mocno. To były nasze najlepsze minuty w tym sezonie. Wygrywaliśmy spotkanie, a później wszystko zmieniła czerwona kartka – stwierdził Holender.
– To było spotkanie błędów. Nie powiedziałbym, że wszystko wykonaliśmy właściwie, ale dostrzegam wiele pozytywów. Nawet grając w osłabieniu dyktowaliśmy warunki.
– Czerwona kartka? Zbyt surowa. Celem Marcusa była piłka, a sędzia potrzebował sporo czasu do namysłu, aby ostatecznie odesłać go do szatni. Dopiero oglądając sytuację w zwolnionym tempie wydaje się, że przewinienie wyglądało gorzej. Jestem rozczarowany taką decyzją.
– Straciliśmy też dwa gole, które nie powinny zostać zaliczone. Przy pierwszym była pozycja spalona, zaś ręka (Maguire'a) była w niewielkiej odległości od ostatniego kontaktu z nogą przeciwnika. Cóż mogliśmy więcej zdziałać?
– Cztery rzuty karne przeciwko nam w ostatnich czterech meczach, z czego dwa lub trzy mocno dyskusyjne. Tak to nie może wyglądać – podsumował.
Manchester United zamyka stawkę. Teraz musi wygrać pozostałe dwa mecze z Galatasaray i Bayernem Monachium, a także liczyć na potknięcia Kopenhagi.
W najbliższy weekend 20-krotny mistrz Anglii podejmie na Luton Town w ramach Premier League.