Muçi dość nieoczekiwanie opuścił Legię Warszawa. Jasne, łączono go od dłuższego czasu z transferem, ale brakowało konkretnych propozycji. Plan stołecznego klubu zakładał raczej rozstanie dopiero latem.
Sam zawodnik również skupiał się na dograniu kampanii przy Łazienkowskiej.
- W Warszawie cały czas mogę się rozwijać. Mam jednak swoje ambicje i marzenia, to normalne u każdego piłkarza, więc chciałbym kiedyś zagrać w jednej z najlepszych lig na świecie. Kiedy? Kiedy przyjdzie właściwy czas. Na razie jestem w Legii, dobrze się czuję, a to jest dla mnie najważniejsze - stwierdził niedawno w rozmowie z magazynem „Piłka Nożna”.
W ostatni dzień okna transferowego w Turcji zmobilizował się Beşiktaş, który złożył rekordową ofertę - zarówno dla siebie, jak i polskiego zespołu.
Z racji na uciekający czas sprawa była niezwykle dynamiczna. Po pojawieniu się porozumienia między klubami Muçi poleciał do Stambułu, gdzie przejdzie obligatoryjne testy medyczne. Ostatni krok to podpisanie umowy.
Kwota transakcji wyniesie prawdopodobnie dziesięć milionów euro, co stanowi największą sprzedaż w historii wicemistrza Polski. Niewykluczone, że w umowie znajdzie się też określony procent od kwoty następnej sprzedaży piłkarzy.
22-latek po przybyciu do stolicy Turcji udzielił pierwszego wywiadu.
- Jestem szczęśliwy, że mogę przyjść do tak dużego, legendarnego klubu. To dla mnie spełnienie marzeń. Nie mogę się doczekać spotkania z kibicami, trenerem i zespołem. Dam z siebie wszystko. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zatrzymałem się w hotelu, ponieważ miałem dziś rozegrać kolejny mecz ze swoim byłym klubem. Rano wróciłem do Warszawy, żeby wylecieć do Stambułu - ujawnił siedmiokrotny reprezentant kraju portalowi sporx.com.
Muçi w tym sezonie zanotował 34 spotkania, w których dziewięciokrotnie trafiał do siatki, a także dwukrotnie asystował. Na jego notowania na rynku z pewnością wpłynął występ w dwumeczu z Aston Villą, gdy zdobył trzy gole.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
