Jakub Wawrzyniak posypał głowę popiołem. „Troszeczkę puściły mi lejce”

2024-10-13 21:04:11; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Jakub Wawrzyniak posypał głowę popiołem. „Troszeczkę puściły mi lejce” Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Sportowy top tygodnia [TVP Sport]

W sobotę reprezentacja Polski przegrała z Portugalią w Lidze Narodów 1:3, a po meczu krytykowany był debiutujący Maxi Oyedele. W gronie ekspertów, którym nie spodobał się jego występ, znalazł się Jakub Wawrzyniak, który po czasie odniósł się jednak do swoich wcześniejszych słów.

Powołanie dla Maxiego Oyedele na październikowe spotkania reprezentacji Polski w Lidze Narodów wywołało spore poruszenie i wątpliwości, a jego obecność w podstawowym składzie na sobotni mecz z Portugalią tylko je zwiększyła. Defensywny pomocnik przebywał na boisku do 66. minuty, gdy został zmieniony przez Jakuba Modera.

- Nie pamiętam debiutu zawodnika, który przeszedłby tak obojętnie obok meczu. Przy dwóch rajdach Rafaela Leão powinien je przerwać faulem. W debiucie może ci zabraknąć umiejętności, ale Oyedele powinien rozbijać takie ataki - przyznał po ostatnim gwizdku Jakub Wawrzyniak, czyli były reprezentant kraju, a obecnie ekspert TVP Sport.

41-latek nie był w swojej opinii odosobniony, choć pojawiały się też głosy broniące 19-latka, również takie zwracające uwagę na to, że za wystawienie go od pierwszej minuty powinien być rozliczany głównie selekcjoner.

Dzień po spotkaniu Wawrzyniak w programie „Sportowy top tygodnia” raz jeszcze odniósł się do sprawy.

- Istotna jest forma przekazu. 19-letniego piłkarza, debiutanta w reprezentacji, można skrytykować, ale zachowując poczucie godności danej osoby. Mówiąc wczoraj, że przeszedł obok meczu, troszeczkę zabrakło mi klasy, o którą zawsze dbałem. Jako były piłkarz od czterech lat pracuję przy niemal każdym meczu reprezentacji i wczoraj to był pierwszy raz, gdy troszeczkę puściły lejce. Powinienem to ująć w innych słowach. Robiłem to samo. Robiłem nieraz źle, ale jako były piłkarz, reprezentant kraju, do końca muszę zachowywać się jak reprezentant. Zwłaszcza że to dotyczy debiutanta i młodego chłopaka - powiedział ekspert.

- Nie wiem, czy Maxi będzie to oglądał, ale życzę tobie, żebyś zawsze dobrze grał w reprezentacji. A ja, żebym z tym tekstem mierzył się do końca swoich dni - dodał.

***

Dariusz Mioduski stanął w obronie piłkarza Legii Warszawa. „Brzydka strona futbolu”