Kibice Rakowa zaniepokojeni po sparingu. Rzecznik uspokaja
2025-10-11 14:55:27; Aktualizacja: 4 godziny temu
Raków Częstochowa wygrał w sobotę 1:0 w sparingu z Polonią Bytom. Już po 35 minutach udział w tym meczu zakończył Bogdan Mirčetić. Rzecznik prasowy „Medalików”, Damian Markowski, wyjaśnił jednak, że nie było to spowodowane urazem.
Na początku września Raków Częstochowa pozyskał z FK Radnički 1923 Bogdana Mirčeticia. Jest to 19-letni ofensywny pomocnik, który w serbskiej ekstraklasie rozegrał 31 spotkań, a na swoim koncie zapisał siedem bramek oraz trzy asysty. Działacze „Medalików” muszą widzieć w nim ogromny potencjał, bo na jego sprowadzenie wydali aż półtora miliona euro.
Kibice na razie nie mogą ocenić, czy młodzieżowy reprezentant Serbii rzeczywiście jest warty tych pieniędzy, bo dotychczas w nowym zespole zaliczył on jedynie symboliczny debiut - Marek Papszun wpuścił go na kilka minut w starciu z CS Universitatea Craiova w Lidze Konferencji.
W sobotę „Medaliki” towarzysko mierzyły się z Polonią Bytom i wygrały ten sparing 1:0 po bramce Patryka Makucha. Mecz ten był rozgrywany w formule dwa razy po 40 minut, więc kibiców zaskoczył fakt, że Mirčetić zakończył swój udział w tym meczu już w 35. minucie, kiedy na murawie zastąpił go późniejszy strzelec bramki. Pojawiły się domysły, że Serb nabawił się urazu, jednak szybko zareagował na to rzecznik prasowy Rakowa, który rozwiał wszelkie wątpliwości.Popularne
„Uprzedzam wszystkie pytania: Bogdan miał tyle zagrać i tyle właśnie zagrał, żadna kontuzja:)” - przekazał Damian Markowski.
Uprzedzam wszystkie pytania: Bogdan miał tyle zagrać i tyle właśnie zagrał, żadna kontuzja :)
— Damian Markowski (@markowski_dm) October 11, 2025