Kießling: Część testów sprawnościowych przechodziła za mnie żona!

2018-12-06 11:43:11; Aktualizacja: 6 lat temu
Kießling: Część testów sprawnościowych przechodziła za mnie żona! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Sport Bild

Stefan Kießling wyjawił, że w trakcie kariery udawało mu się nieco oszukiwać sztab szkoleniowy.

Napastnik większość swojej kariery spędził w Bayerze Leverkusen i uchodził za jednego z najlepszych napastników w Bundeslidze. Co prawda do reprezentacji nie udało mu się na dobre przebić, ale na niemieckich boiskach siał postrach wśród obrońców, zostając królem strzelców ligi oraz DFB Pokal. Oprócz umiejętności zdobywania bramek piłkarz został jednak obdarzony również... lenistwem.

W wywiadzie dla „Sport Bild” wyznał szczerze, iż nie był zawodnikiem, który garnął się do wykonywania wszelkiego rodzaju ćwiczeń. Szczególne problemy sprawiały mu przygotowania do sezonu, kiedy to piłkarze otrzymują rozpiskę zadań, które muszą wykonać, by przystąpić do treningów w jak najlepszej formie.

- Nigdy nie robiłem stu procent ćwiczeń w okresie przygotowawczym, ani razu - stwierdził 34-latek, który od tego roku przebywa na piłkarskiej emeryturze.

Następnie były snajper wyznał, w jaki sposób udawało mu się oszukiwać sztab szkoleniowy, mimo kontrolowania jego wyników.

- Dostajesz od trenerów zegarek, który mierzy pracę twojego serca i zapisuje wyniki w trakcie ćwiczeń. Z racji, że moja żona jest bardzo wysportowana, czasami chodziła pobiegać z moją opaską. Miała tak dobre rezultaty, że nikt nigdy się nie zorientował.

Więcej na ten temat: Niemcy Stefan Kießling