Kluczowy gracz Wisły Płock przyciąga zainteresowanie. „Łakomy kąsek”

2025-12-16 21:58:13; Aktualizacja: 3 godziny temu
Kluczowy gracz Wisły Płock przyciąga zainteresowanie. „Łakomy kąsek” Fot. Igor Jakubowski / Arena Akcji
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: PAP | TVP Sport

Andrias Edmundsson wyrósł na jednego z najlepszych stoperów Ekstraklasy, co rodzi spekulacje odnośnie jego przyszłości. W rozmowie z PAP na temat sytuacji Farera wypowiedział się wiceprezes Wisły Płock, Maciej Wiącek.

Edmundsson do Polski trafił latem 2023 roku - zamienił wówczas hiszpańskie Águilas FC na Chojniczankę Chojnice. W szeregach II-ligowca środkowy obrońca prezentował się na tyle dobrze, że już po roku przeniósł się do Wisły Płock.

W drużynie „Nafciarzy” szybko zaczął odgrywać ważną rolę i w poprzedniej kampanii pomógł im w awansie do Ekstraklasy, a w elicie tylko potwierdził swoją jakość. Farer uchodzi za czołowego obrońcę w lidze i znacznie przyczynił się do tego, że Wisła może poszczycić się najszczelniejszą defensywą (tylko 12 straconych bramek w 18 spotkaniach).

Kontrakt 24-latka co prawda został ostatnio automatycznie przedłużony do połowy 2027 roku, ale nie zmienia to faktu, że przyciąga on zainteresowanie innych klubów. W rozmowie z PAP głos na temat sytuacji Edmundssona zabrał Maciej Wiącek, wiceprezes Wisły.

– Nie ma co się oszukiwać, jest to łakomy kąsek. „Edi” jest młody, rozwija się w tempie chyba nawet dla niego samego zaskakująco szybkim, bo jest już etatowym reprezentantem Wysp Owczych, a ta drużyna całkiem przyzwoicie spisywała się w ostatnich eliminacjach mistrzostw świata. Trudno sobie wyobrazić wyjściowy skład Wisły bez niego, więc zainteresowanie innych nas nie dziwi - mówił działacz, cytowany przez TVP Sport.

Sympatyków „Nafciarzy” może jednak ucieszyć fakt, że w tej rozmowie Wiącek zapewniał, iż Wisła nie chce się pozbywać swoich najlepszych zawodników już zimą.

- Kadra zespołu musi zostać odchudzona. Jest zainteresowanie kilkoma naszymi piłkarzami. Nie mówię tu o transferach tych najlepszych, których chcielibyśmy zatrzymać, tylko o zawodnikach niemieszczących się w podstawowym składzie, a nawet na ławce rezerwowych - powiedział działacz.