Koniec sezonu dla Gabriela Jesusa. Arsenal musi zareagować na rynku transferowym

2025-01-14 09:29:17; Aktualizacja: 13 godzin temu
Koniec sezonu dla Gabriela Jesusa. Arsenal musi zareagować na rynku transferowym Fot. Ringo Chiu / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: David Ornstein [The Athletic]

Fatalne wieści popłynęły do Mikela Artety. Po przeprowadzonych szczegółowych badaniach u Gabriela Jesusa zdiagnozowano zerwanie więzadła krzyżowego przedniego w kolanie. To koniec sezonu dla napastnika – oznajmił David Ornstein z „The Athletic”.

Do przykrego zdarzenia z udziałem reprezentanta Brazylii doszło podczas niedawnego meczu Pucharu Anglii, gdy w trzeciej rundzie Arsenal mierzył się z Manchesterem United.

To był czarny dzień na The Emirates. Nie dość, że pomimo gry w przewadze w drugiej połowie „Kanonierzy” zostali wyeliminowani po gorzej wykonywanych rzutach karnych, to na dodatek na długi okres stracili ważnego zawodnika. Najprawdopodobniej już do końca sezonu.

Jesus musiał w niedzielne popołudnie opuścić murawę jeszcze przed upływem pierwszej połowy. Jego miejsce w 40. minucie zajął Raheem Sterling.

Po końcowym gwizdku kibice trzymali kciuki, aby 27-latkowi nic poważnego nie dolegało. Diagnoza okazała się jednak brutalna.

Według Ornsteina raport z najnowszych badań wykazał zerwanie więzadła. Tym samym po raz kolejny były snajper Manchesteru City musi skupić się na rehabilitacjach.

Piłkarz już wielokrotnie robił sobie przerwę od gry. Najdłuższa miała miejsce między grudniem 2022 a marcem 2023 roku, gdy także doznał poważnego uszkodzenia kolana.

Gabriel Jesus ostatnio wskoczył na wysokie obroty, zapewniając Arsenalowi spokój w ofensywie. Tylko na przestrzeni ostatnich siedmiu spotkań strzelił sześć goli.

Reporter „The Athletic” nadmienił, że działacze z północnego Londynu będą sięgać wzrokiem poza Wielką Brytanię, aby w najbliższych dniach lub tygodniach spostrzec kandydata na środek ataku. Rozważana jest opcja wypożyczenia. Na poważne inwestycje, podczas gdy klub wyraża zainteresowanie choćby Alexandrem Isakiem, ma przyjść czas dopiero latem.