Zespół „Czerwonych Diabłów” osiągnął w poprzednich rozgrywkach dobry wynik, co rozbudziło nadzieję na wykonanie kolejnego kroku w przód przez utytułowany klub.
Niestety początek obecnego sezonu wypada blado w wykonaniu podopiecznych Erika ten Haga, którzy przegrali już cztery z siedmiu rozegranych meczów w Premier League oraz dwa w Lidze Mistrzów.
Z tego też powodu zaczęły pojawiać się pierwsze spekulacje o niepewnej pozycji holenderskiego szkoleniowca na zajmowanym stanowisku.
Jamie Jackson z „The Guardian” uważa jednak, że może on spać spokojnie, ponieważ władze Manchesteru United nie zastanawiają się nad zatrudnieniem nowego menedżera w najbliższej do przewidzenia przyszłości.
Dalej postrzegają one 53-letniego trenera, jako właściwego człowieka do prowadzenia długotrwałego projektu i zdają sobie sprawę tego, że gorsze wyniki w początkowej fazie rozgrywek są spowodowane w dużej mierze przez problemy zdrowotne poszczególnych graczy, którzy mieli odgrywać kluczowe role w zespole.
W najbliższych tygodniach ekipa z Old Trafford będzie miała okazję do poprawienia swoich notowań u kibiców, ponieważ przed derbami Manchesteru czekają ją dwie potyczki ligowe z Brentfordem i Sheffield United oraz z Kopenhagą w Lidze Mistrzów.