Mateusz Bogusz z asystą przy trafieniu gwiazdy, ale to Columbus Crew zdobyło trofeum [WIDEO]

Mateusz Bogusz zanotował asystę przy debiutanckim trafieniu Oliviera Girouda w barwach Los Angeles FC, ale klub z Miasta Aniołów przegrał w finale Leagues Cup z Columbus Crew 1:3.

Mateusz Bogusz fantastycznie spisuje się w barwach Los Angeles FC, co potwierdził także w poniedziałkowym finale Leagues Cup, czyli rozgrywek, w których biorą udział kluby MLS oraz meksykańskiej Ligi MX.

Los Angeles FC zmierzyło się w nim z Columbus Crew, co było powtórzeniem ostatniego finału MLS. Wtedy lepszy okazał się zespół z Ohio i tak samo było w poniedziałek.

Mistrzów MLS tuż przed końcem pierwszej połowy na prowadzenie wyprowadziła największa gwiazda zespołu, czyli Cucho Hernández.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

OFICJALNIE: Podpisał kontrakt na... cztery mecze. Zaskakujący ruch byłego napastnika Górnika Zabrze i Piasta Gliwice

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Rekord transferowy Ekstraklasy?! Legia Warszawa przyśpiesza

José Mourinho wysłał ludzi po reprezentanta Polski! Bardzo chce tego transferu

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Piłkarz Legii Warszawa nie zagra już u Gonçalo Feio?!

Ryōya Morishita nie dla Legii Warszawa?! Pojawili się chętni na transfer

Next

Na odpowiedź ze strony drużyny z Miasta Aniołów nie trzeba było długo czekać. W 57. minucie do rzutu rożnego podszedł Mateusz Bogusz i posłał piłkę wprost na głowę Oliviera Girouda, który skierował ją do siatki - dla mistrza świata z 2018 roku było to debiutanckie trafienie w barwach LA FC.

Made for the moment.

Olivier Giroud scores his first goal in Black & Gold! pic.twitter.com/J4e3IBq4Qj

— LAFC (@LAFC) August 26, 2024

Była to już siódma asysta Bogusza w tym sezonie, a przecież ma on na swoim koncie także aż 17 trafień. Nic więc dziwnego, że poważnie interesuje się nim szkocki Celtic.

Gdy wydawało się już, że to spotkanie nie rozstrzygnie się w regulaminowym czasie gry, to sprawy w swoje ręce ponownie wziął Hernández. Kolumbijczyk w doliczonym czasie gry ponownie wpisał się na listę strzelców, a zwycięstwo Columbus Crew przypieczętował później jeszcze Jacen Russell-Rowe.

BOW DOWN 🙌 pic.twitter.com/bwEDRqEy6X

— The Crew (@ColumbusCrew) August 26, 2024

Lifting cups at home never gets old 🖤💛 pic.twitter.com/evimoE1BrE

— The Crew (@ColumbusCrew) August 26, 2024