Zegar tyka. Jak poinformował Sekretarz Generalny Polskiego Związku Piłki Nożnej, Łukasz Wachowski, do 20 września najprawdopodobniej poznamy nazwisko nowego selekcjonera pogrążonej w kryzysie kadry.
Kandydatów na następcę Fernando Santosa jest kilku. Dwóch najpoważniejszych to Marek Papszun i Michał Probierz. Piotrowi Koźmińskiemu z „WP Sportowe Fakty” udało się ustalić, że ten pierwszy zjawił się już w siedzibie PZPN-u, by porozmawiać o potencjalnej współpracy.
To jeszcze nic nie oznacza. Probierz wedle tego samego źródła jest zwolniony z tego obowiązku, gdyż Cezary Kulesza zna go doskonale.
50-latka łączy się z seniorską kadrą od naprawdę długiego czasu. Zawsze przewijał się w gronie kandydatów, lecz chyba nigdy sprawa nie była aż tak poważna. Mimo to nie musi on wcale przyjąć oferty prezesa, o czym mówił w programie „FootWeek” na kanale YouTube'owym TVP Sport Stefan Majewski.
Były reprezentant, a następnie przez chwilę selekcjoner „Biało-Czerwonych” uważa, że Probierz zapali „zielone światło” tylko pod pewnym warunkiem.
- To nie jest łatwe. Jeżeli ktoś ma szansę zostać selekcjonerem, to chce ją wykorzystać. Musi się jednak nad tym zastanowić. Bo jeśli ma poprowadzić kadrę w dwóch lub trzech meczach, a w nich pójdzie coś nie tak, to co wtedy? To straci swoją szansę na stałe - zaczął obecny dyrektor sportowy Cracovii.
- Myślę, że Michał nie przyjmie tej propozycji, jeśli miałby pracować jako selekcjoner krótkoterminowy. Jeśli jednak będzie to oferta z przedłużeniem, to jak najbardziej zostanie ona przyjęta.
Probierz od lipca poprzedniego roku odpowiada za wyniki polskiej kadry do lat 21. Po trudnym początku odnalazł się w nowej roli. Obecnie cieszy się serią siedmiu spotkań bez porażki.