„Może było ich za dużo”. Pep Guardiola zdiagnozował przyczynę zaskakującej porażki Manchesteru City

Trener Manchesteru City Pep Guardiola wziął na siebie winę za porażkę z Bayerem Leverkusen w ramach piątej kolejki fazy zasadniczej Ligi Mistrzów. W rozmowie „na gorąco” po ostatnim gwizdku z TNT Sports wskazał, co było jej największą przyczyną.

„Obywatele” uchodzili za wyraźnych faworytów, ale na przysłowiowym ringu padli na deski po dwóch ciosach zadanych przez Álejandro Grimaldo oraz Patrika Schicka.

Pierwsza przegrana w elitarnym turnieju nie przyniosła dla City aż tak bardzo negatywnych skutków. Dalej utrzymują się w TOP 8. Ta strefa gwarantuje bezpośredni awans do 1/8 finału. Pozostały jeszcze tylko trzy kolejki fazy ligowej.

We wtorkowy wieczór mnożyły się głosy, jakoby Guardiola nie docenił siły oponenta z Bundesligi, o czym świadczy aż 10 zmian dokonanych w podstawowym składzie. Hiszpański szkoleniowiec przyznał, że w tym aspekcie za bardzo namieszał.

Popularne

Previous

Wielki powrót do Legii Warszawa?! Ma niedokończoną misję

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Syn 30-krotnego reprezentanta Polski gra w rezerwach Górnika Zabrze. „Pod wieloma względami jesteśmy identyczni”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Next

– Rozumiem (takie pytanie). Całkowicie muszę to zaakceptować. Gdybyśmy wygrali, nie traktowalibyśmy tego jako problem. Zdaję sobie sprawę, że zmian może i faktycznie było za dużo, ale uważam, że kiedy się gra co dwa, trzy, cztery dni... potrzebowaliśmy ich. Patrząc jednak na wynik, może to za dużo – odparł zmieszany 54-latek.

Jedynym piłkarzem odpornym na rotację okazał się Nico González. W drugiej połowie z ławki wkroczyły takie nazwiska, jak Erling Braut Haaland, Phil Foden, Jérémy Doku czy Rayan Cherki, lecz kibice zgromadzeni na Etihad bramki się nie doczekali.

W następnej kolejce LM 10-krotnych mistrzów Anglii czeka szlagierowa potyczka z Realem Madryt. Wydarzenie odbędzie się 10 grudnia na Santiago Bernabéu.